My sobie tu marudzimy a może ma ktoś ma znajomych w prasie albo TV można by to nagłośnić
To się robi dopiero, gdy konwencjonalna metoda (pismo) zawiedzie i będzie o co robić dym. Gdy będzie jakiś dowód, że urząd chociażby wie o tej sprawie i mimo to nic nie robi.
Na razie to pójdziesz do TV i co powiesz? Tam jest za wysoki krawężnik? Już widzę jak to puszczają w wiadomościach :-D "Sprawa najwyższej wagi: krawęznik ma 11mm a nie 10". Media tak nie działają.
A nawet jeżeli by działały, to wyjdzie zaraz rzecznik ZDM i powie: "Nie wiedzieliśmy, ze jest źle. Zbadamy sprawę" Stworzymy speckomisję, powołamy zespół, zlecimy opracowanie analizy - sam sobie wybierz ładną wersję ściemy. I nie będziesz miał jak im udowodnić, że ściemniają. W konsekwencji ty stracisz czas swój i mediów (które później nie będą już chciały z Tobą współpracować), a Oni nic nie zrobią i krawężnik zostanie tak jak był.
Co innego jak będziesz mógł rzecznikowi pokazać że olewają zgłoszone problemy. Pokażesz pismo przed kamerą i powiedzieć "Sprawę tego krawężnika zgłosiłem Wam 3 miesiące temu i nic". O wtedy, to jest ciekawa sprawa, bo już nie chodzi o zwykły krawężnik jeden z milionów w mieście, tylko o to, że urząd olewa obywateli - zupełnie inny kaliber sprawy.
Albo wyjdziesz z pismem, ich odpowiedzią na nie i powiesz: "Wy twierdzicie, że ten za wysoki krawężnik jest ok, choć czarno na białym widać, że nie jest". I wtedy to jest tolerowanie niebezpiecznych rozwiązań drogowych przez urząd - sprawa poważna. Nie to co jakiś krawężnik jeden z milionów w mieście.
I takie sprawy mogą zainteresować media! Taka sprawa może kogoś zbulwersować i w konsekwencji doprowadzić do zmiany.