RaffiW wątku padł argument o tym, że piesi będą łazili po pasie. Z tym nie mogę się nie zgodzić, bo faktycznie wg mojej wersji kładka byłaby jednostronna także dla pieszych, a piesi również nie potrafią się teleportować. Możnaby zrobić dwa dodatkowe przejścia, ale w takie rozwiązanie wątpię. Byłaby zatem powtórka z pasów rowerowych na Dźwigowej. Zatem i mój pomysł nie ma sensu.
Co nie znaczy, że pomysł kładki dla rowerów zaczął mi się podobać.
A z drugiej strony nie ma sensu robić DDR na Waszyngtona, bo nie ma DDR na moście. Tak można w nieskończoność odkładać Gdzies zacząć muszą. A potem - owszem - powinno zrobić też Waszyngtona.
Można zrobić w całości. Jeśli nie da się w całości, to etapami, bez oddawania do użytku lub dając jasne oznakowanie, informujące, że DDR jest ślepa i prowadzi donikąd. Naprawdę wystarczy chyba dróg-pułapek, nie sądzisz? Potem się dziwić, że ludzie nawet po dobrze zrobionych nie chcą jeździć...
Poza tym teraz też nie masz znaków i ludzie sobie muszą radzić.
Teraz nie muszę mieć znaków, bo infrastruktura drogowa jest oczywista i zgodna z intuicją. Nie muszę mieć znaków, jeżeli z góry wiadomo, gdzie trzeba jechać nawet jeśli jest się pierwszy raz w danym mieście. Znaki są potrzebne dopiero tam, gdzie ten warunek nie jest spełniony. W przypadku dróg samochodowych praktycznie nigdy - nieliczne przypadki to np. węzeł Konotopa od strony Pruszkowa, gdzie skręca się w prawo na zjazd z lewego pasa, a pas prawy jest do jazdy na wprost. Poniatowski jest w tej chwili ze wszystkich stron logiczny i oczywisty. Nawet pomimo nietypowych zjazdów na Wisłostradę.
Czyli z powodu Twoich prywatnych uprzedzeń do bubli sprzed iluś tam lat, ma się teraz nic nie budować? Argument dość abstrakcyjny
Nie. Ma się budować, ale z głową.
Szybki ruch w relacjach na ciasnych prawoskrętach? Tak, uważam że jest mniej niebezpieczny niż na prostej nachylonej w dół, gdzie może się rozpędzić.
Ciasnych? Raffi, popatrzże chociaż na zdjęcia satelitarne, jeśli nigdy tamtędy nie zjeżdżałeś samochodem albo nie pamiętasz, ile miałeś na liczniku
.
Wierzysz w to co piszesz?
Dlaczego miałbym nie wierzyć? Przy odcinkowych nie obowiązuje margines 21km/h, a Poniatowski to długi odcinek praktyczne bez zjazdów i skrzyżowań wymagających zwalniania lub zatrzymywania się. Wprost wymarzone miejsce do takiego pomiaru. Czegoś nie wiem? Pytam serio, bo chociaż problem z pieszymi na północnej części eliminuje ideę usunięcia chodnika, to chętnie dowiem się czegoś nowego.
Na zbyt małej szerokości pasów właśnie. naprawdę poczytaj trochę lektury, w temacie, na który chcesz się wypowiadać Korelacja szerokości pasa z jego bezpieczeństwem jest przebadana na Zachodzie i nie musimy powielać ich dawnych błedów by potwierdzić, że u nas fizyka jest taka sama
Korelacja jest oczywista i nie musisz mi podsuwać badań, żebym w nią uwierzył. Tylko że sam "korelacyjny" tok rozumowania jest błędny - niezależnie od tego, czy dotyczy rowerów, szybkości czy czegokolwiek innego. Nie pytam, dlaczego węższe są niebezpieczniejsze, tylko dlaczego jednometrowe są niebezpieczne. Znaczy sie dlaczego uważasz, że poziom bezpieczeństwa w funkcji szerokości pasa rowerowego jest dla 1m istotnie niższy niż dla 1.5m, w kontekście drogi o takim charakterze jak Dawidowskiego. Bo to jest istotne, a nie fakt, że funkcja jest monotoniczna.