Mam ten tak zwany suport starego typu (kupiony niedawno). Luzy dają się w nim likwidować i nie potrzeba do tego żadnych specjalistycznych narzędzi - wystarczy płaski śrubokręt i młotek, trzeba tylko nimi posługiwać się z wyczuciem.
Zażądałem ostatnio zainstalowania właśnie suportu na wianku i miseczkach, bo poprzedni na łożyskach maszynowych wytrzymał niecały rok i może ze 4 tys. km. Pewnie miałem pecha, ale uraz został.
Co kto lubi. U mnie suportu na wiankach starczały zwykle na 2,5kkm. Regularnie co tyle siadały wianki.
Rada: wywal wianki, zostaw same kulki (potrzeba ich wtedy wsadzić więcej). Zwiększa żywotność całości o jakieś 300%. Pierwsze padają właśnie wianki, które później załatwiają kulki, bieżnie i ośkę momentalnie.
A to Twoje "likwidowanie luzu" - albo ktoś źle zakontrował suport i się wykręca, albo już powoli lecą wianki. Ja bym na Twoim miejscu sprawdził, które to. Nie ma opcji by coś samo z siebie bez powodu dostawało w rowerze luzu. Musi być powód i dobrze byłoby go usunąć. Luz w suporcie to nic dobrego.