Ja ostanio uczę żonę jazdy po ulicy, cały czas jej tłumaczę, jak sama przytula się do krawężnika lub prawej linii to zaprasza kierowców do 'mieszczenia' się z Nią na jednym pasie, jak jedzie pół metra od to i studzienki ominie, i drzwiami nie zarobi i zmusza kierowców do myślenia i działania, a nie bezmyślnego jechania na wprost.
Oczywiście nie każe Jej tego robić na wąskich uliczkach lub tam gdzie ewidentnie nie ma miejsca, ale Puławska, Aleje Niepodległości, inne dwu/trzypasmówki...
Co do widoczności to jaskrawe kolory + lampki muszą wystarczyć, jeżeli mają Cię zobaczyć to zobaczą, jeżeli nie widzą to nie zobaczą jak będziesz miała 100 stroboskopów, choinkę na głowie i migające neony z napisem 'Daj żyć!"
Co do lusterka, to jeżeli będzie mokre od deszczu to będziesz w nim prawdopodobnie widziała głównie rozmyte odbicia świateł z tyłu i niewiele więcej...