Masa Powstańcza - 4 sierpnia 2012

[Raffi]

Fiknął prawie jak ja na Tamce podczas przejazdu świeczkowego. Być może idiotycznego powodu, do którego wolę się nie przyznawać.

Napisz mi swoje przypuszczenia na PRIV. Poszkodowany nie pamięta wypadku, więc każda sugestia jak mogło do niego dojść może okazać się przydatna.

[Czerwony]

Odnośnie sytuacji z Książęcej:
1. Było robione zbędne zamieszanie i niepotrzebny tłum. Jak już pojawili się na miejscu ratownicy to TYLKO oni oraz zabezpieczenie powinno zostać w razie potrzeby, osoby jak np. Gromanik który był zwykłym uczestnikiem w tym momencie powinny zostać poproszone o kontynuowanie jazdy i nie robienie zbędnego tłumu, bo każdy chciał popatrzeć i w efekcie cały peleton prawie stanął tam, co skutkowało wydłużonym przyjazdem karetki która w danym momencie była na Hożej i nie była w stanie wyprzedzić peletonu tylko musiała za nim jechać i dopiero na placu mogli przyspieszyć.
2. Odnośnie wypowiadania się przez zabezpieczenie na otwartym forum o wypadku - prosiłbym tego nie robić, każdy ma prawo do prywatności, szczególnie w takiej sytuacji, jak ktoś widział wypadek i jak do niego doszło to niech napisze do Raffiego na priv.

[zochol]

Przy takiej prędkości jeździ się naprawdę ciężko, trudno jest utrzymać idealnie prostą linię jazdy, często trzeba się podpierać i w konsekwencji powoduje to niebezpieczne sytuacje. Na mnie wpadł jeden "znudzony" uczestnik, który chciał przejechać kilkanaście metrów odrobinę szybciej gdy nadarzyła się ku temu okazja i było blisko obopulnej wywrotki. Czym była spowodowana aż tak niska prędkość? Absolutnie nie uważam że powinniśmy jechać 20 km/h czy więcej ale sądzę że takie powiedzmy 13 km/h byłoby jak najbardziej rozsądne.

A czy ten uczestnik nie był przypadkiem w pomarańczowej koszulce??

A co do prędkości, przód masy jedzie 8km/h, za to tył kolumny przy tak dużych zmianach w szerokości jezdni, którą jedziemy i takiej ilości osób, często jedzie średnio ok 30km/h. W całej kolumnie są ludzie, którzy często o tym nie wiedzą i słabsi znajdują się z tyłu kolumny i właśnie tam narzekają, że za szybko i nie dają rady.
Do tego wszystkiego jest zabezpieczenie, na które trzeba czekać jeśli nie ma możliwości płynnego przejazdu z końca masy na jej przód. Poza tym zwiększenie prędkości czoła nawet do 13 km/h spowoduje, że będą dziury w peletonie, to da kolejne postoje. I jeszcze większe problemy z samochodami i pieszymi którzy będą wjeżdżać w peleton. Tak więc uważam, że prędkość peletonu jest najbardziej optymalna dla panujących warunków drogowych i ilości osób na masie...

[miroslavka]

Cieszę się, że pan będzie żył. Sugestie przesłane.
Masę wspominam bardzo dobrze. Miło się jechało Zabezpieczenie spisało się na medal.
Co do prędkości - mogłaby być szybsza (oprócz zjazdu). Słyszałam narzekania starszego pana, matki z dzieckiem na foteliku. W niektórych miejscach co niektórzy prowadzili rowery, a inni jechali zygzakiem. Tak więc było trudno utrzymać równowagę. Osobiście nawet wolałabym postać kilka razy, jeśli poprawiłoby to prędkość do chociaż 10km/h
Przed wyjazdem były ogłoszenia - nie było ich słychać, mimo szczerych chęci. Po obrocie auta okazało się, że nie był to problem głośników, a skierowania dźwięku
Spotkała mnie tylko jedna dziwna sytuacja. Zwróciłam uwagę pewnemu "mężczyźnie", żeby nie dmuchał dymam papierosowym w uczestników, sugerując przesunięcie na prawą lub zatrzymanie. Odpowiedział tak: "to nie są jeszcze faszystowskie Niemcy" Zonk

@Jabol
Moim zdaniem informowanie o powodach postojów, mija się z celem, bo 95% uczestników i tak nic nie usłyszy, a repertuar wyjaśnień byłby (chyba) nadzwyczaj krótki. Powtórki kilka razy tego samego byłyby bardziej irytujące niż przydatne. Przyjemniej posłuchać muzyki, lub w masach nieokolicznościowych robić falę, podnosić rowery itp.

[Jabol]

@Jabol
Moim zdaniem informowanie o powodach postojów, mija się z celem, bo 95% uczestników i tak nic nie usłyszy, a repertuar wyjaśnień byłby (chyba) nadzwyczaj krótki. Powtórki kilka razy tego samego byłyby bardziej irytujące niż przydatne. Przyjemniej posłuchać muzyki, lub w masach nieokolicznościowych robić falę, podnosić rowery itp.

Sęk w tym że np. podczas wspomnianego przeze mnie 15-minutowego postoju przy pl. Zawiszy kilkakrotnie "spiker" mówił o tym gdzie się znajdujemy, jaki jest temat przewodni trasy itp. Powtarzał te same komunikaty po parę razy. Nie uważam tego za coś złego, absolutnie, ale sądzę że jakby pomiędzy tymi informacjami znalazł się krótki komunikat czemu postój jest aż tak długi to nikomu by się krzywda nie stała.

[bielo]

Spotkała mnie tylko jedna dziwna sytuacja. Zwróciłam uwagę pewnemu "mężczyźnie", żeby nie dmuchał dymam papierosowym w uczestników, sugerując przesunięcie na prawą lub zatrzymanie. Odpowiedział tak: "to nie są jeszcze faszystowskie Niemcy" Zonk

a to akurat jechałem koło Pani jak na Marszałkowskiej Ci panowie zapalili papierosy i chwilę potem poprosiła Pani o nie podtruwanie dymem pozostałych uczestników Masy

[Savil]

Wygląda na to, że przed Masami okolicznościowymi dobrze jest odświeżyć angielski [czy inny język] - nie tylko ja byłam pytana przez obcojęzycznych turystów kto my i co robimy

[Brom]

Wygląda na to, że przed Masami okolicznościowymi dobrze jest odświeżyć angielski [czy inny język] - nie tylko ja byłam pytana przez obcojęzycznych turystów kto my i co robimy

Zgadza się. Ja na turystów trafiałem głównie ulotkując na chodnikach kiedy masa stała. Co ciekawe, wszystkie spotkania były dla mnie zaskoczeniem. Po prostu ktoś dziękował po angielsku. Ani razu nie poznałem "na oko", że ktoś nie jest stąd.

[zochol]

Wygląda na to, że przed Masami okolicznościowymi dobrze jest odświeżyć angielski [czy inny język] - nie tylko ja byłam pytana przez obcojęzycznych turystów kto my i co robimy

ja miałem to samo zwłaszcza jak stałem przed skrętem w Marszałkowską, dałem ulotkę, a resztę uratowała jakaś Pani, która stała na przejściu:p

[Savil]

Global Moderator Comment

Zgodnie z prośbą wydzieliłam wątek o paleniu, jest tu:http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=2309.0