Foto konkurs - złap Woydzia i Savil ;-)

[Drex]

Powiem tak... Jeśli ktoś zna Savil, to będzie wiedział. Jest tam: http://picasaweb.google.com/drex.pl/MasaNaAutyzm2010#
Na 6 zdjęciach chyba. Więcej nic nie powiem

[Raffi]

Właśnie. Zanim uczyni się mnie obiektem konkursu, wypadałoby zapytać mnie o zdanie. Jak już pisałam gdzie mogłam - proszę o niepublikowanie moich zdjęć. Mogę przymknąć oko na prywatne galerie masowiczów, ukryte gdzieś w internecie, którymi nikt poza paroma osobami z forum się nie interesuje. Ale żadnego facebooka czy innych miejsc publicznych - moich zdjęć się nie upublicznia, podobnie jak imienia, nazwiska i innych danych. Nie chodzi o wygląd tylko o prywatność.
Przed aparatami uciekam nie tyle z racji niechęci do zdjęć [a róbcie sobie, jak nie macie nic ciekawszego do roboty], co z niechęci do publikowania. A już parę razy się przejechałam - zapewniano mnie, że się nie opublikuje, po czym pojawiały się gdzieś, bo "no tak, zapomniałem/łam" i musiałam męczyć o kasowanie.

No to się wyjaśniło. Zdjęcia Savil tylko prywatnie do Savil słać :-)

[Woydzio]

Raffi, zmieniaj nazwę na "Złap Woydzia a nie Savil ;-)"

[Raffi]

Raffi, zmieniaj nazwę na "Złap Woydzia a nie Savil ;-)"

Nieeeee. Łapiemy oboje. Ale po prostu zdjęcia Savil ślemy do Savil wyłącznie, na priv.

Chce nam Savil pozostać incognito w necie - uszanujemy. Nawet jeżeli próbuje dokonać niewykonalnego A Savil sama powie, czyje fotki nadesłane do Niej, się Jej podobały.

[Savil]

Woydzio - chyba awansowaliśmy na pokemony ^^

[Raffi]

Woydzio - chyba awansowaliśmy na pokemony ^^

Chyba tez założę dzienniczek z fajnymi tekstami Spadłem z fotela

[Woydzio]

Woydzio - chyba awansowaliśmy na pokemony ^^

Kurde, jestem tak zmęczony, że przez ponad minutę zastanawiałem się co chciałaś swoją wypowiedzią przekazać. Jak już do mnie dotarło to się obśmiałem
Woydzio
P.S. Od razu uprzedzam: jeśli dostanę od kogoś pokeballem (tak się to nazywało?) to ten ktoś dostanie ode mnie wiązankę. I nie będzie to wiązanka kwiatów.

[Savil]

Nah, tutaj za pokeballa robi aparat - łapie się delikwenta na zdjęciu i potem jest "Woydzio, wybieram Cię!". Zawsze lepiej, niż gdyby mieli Ci jakieś giezło na głowę zarzucić z okrzykiem "mój Ci on!" Chociaż akurat do tego ostatniego [i do rzucania Cię pokeballem też] zawołałabym Spawacza z kamerą

[Woydzio]

To zależy kto by mi nałęczkę (bo to się nałęczka nazywało  ) na głowę zarzucał krzycząc "mój ci on" - jeśli byłaby to jakaś nadobna białogłowa to nie miałbym (chyba) za dużo przeciw temu A Spawaczem mi nie groź bo pstryknę Ci fotkę i umieszczę na fejsbuku* 
Woydzio
*żart

[Savil]

Ja nie grożę Spawaczem, ja obiecuję. Żebyś miał na starość co wspominać i dzieciom [czyimkolwiek] opowiadać jak to rowerzyści umieli się bawić, i żeby te dzieci Cię podziwiały. Widzisz, jak o Ciebie dbam?

[Woydzio]

Wzruszony jestem do SPDów  I Błękitny Anioł też jest wzruszona  Moje dwie maczety, Małgosia i Magda, tak się wzruszyły, że niemal słyszę ich ich pochlipywanie  Mój nóż bojowy, Patrycja, nie może usiedzieć w pochwie z tego wzruszenia  Ja to się odwzruszę w kilka chwil, wyjaśnij mi tylko jak mam uspokoić te wszystkie moje rozwzruszane kobiety? 
A co do dzieci: nie muszą mnie podziwiać, wystarczy, że będą smaczne 
Woydzio

[Drex]

A co do dzieci: nie muszą mnie podziwiać, wystarczy, że będą smaczne 

Ahahahahaha!!!! Leżę i kwiczę!!!

[Woydzio]

Łaskawie udzielam zezwolenia na cytowanie  Z podaniem źródła oczywiście 
Woydzio

[Savil]

Rozwzruszanej kobiety się nie uspokaja. Ona się wzrusza i cieszy, a Ty ją przytulasz, myślisz o swoich sprawach i masz chwilę spokoju. Co jakiś czas ona się do Ciebie zwraca, a Ty odpowiadasz czułym "mhm, ja też" Co prawda sugerowałabym zachowanie daleko posuniętych środków ostrożności przy przytulaniu Małgosi, Magdy i Patrycji. Anioła możesz tulić do woli, najwyżej się usmarujesz
Co do dzieci - uważaj, żeby prokurator nie usłyszał A jakby co, tu masz przepis http://fun.noshit.pl/lubie/48715 

[Woydzio]

Zawsze zachowuję daleko posuniętą ostrożność przy przytulaniu się do moich kobiet 
Co do szczylnikutników: gotowane są paskudne w smaku i jeszcze garnek jest do wyrzucenia. Najlepsze są pieczone na małym ogniu, z dużą ilością soli i subtelną nutką piwa. Widać, że nie znasz się na robieniu dzieci 
Woydzio