Pomysł fajny, ale miałem wrażenie że pytania były układane pod "tubylców". Trzy razy zamiatałem przez połowę dzielnicy, aby znaleźć odpowiedź na pytanie "kto sponsoruje różową, bąbelkowa, świecącą w ciemności oranżadę". Co się potem okazało, odpowiedź nie miała mic wspólnego w zaznaczonym na mapie miejscem. Za chiny nie wpadłbym że odpowiedź jest w okolicach OSIRu. Ale koncepcja fajna, tylko następnym razem trzeba brać pod uwagę, że może przyjechać ktoś z zewnątrz, nie obeznany z lokalizacją ukrytych oranżad.