Ej, ja tam sobie codziennie robię takiego jedno osobowego ''flash moba'' jak skręcam na jakimś rondzie, typu Daszyńskiego, albo Zawiszy w lewo (czasem jadę prosto)
Tylko że dla mnie, to jest bardziej doskonalenie jazdy niż akcja społeczna
Ale widok zdziwionego kierowcy na skrzyzowaniu, którego na siłę przepuszczam, bo ma pierwszeństwo - bezcenny
Jak jechałem, na złamanie karku objazdem, żeby wyprzedzić Masę Powstańczą, to też na siłę przepuściłem na równorzędnym kierowcę, który był strasznie zdziwiony, że jakimś cudem nie wymuszam pierwszeństwa