to dziwne, bo czekaliśmy do około 17:30 i było nas tylko 3, z czego 2 osoby uznały, że w 3 osoby nie ma co robić przejazdu, a mi samemu nie chciało się jechać całej trasy. w konsekwencji pojechaliśmy najpierw na lody (1 osoba), potem na hot-dogi za złotówkę (wszyscy), a następnie trochę kręciliśmy się po wa-wie.
staliśmy pod znakiem "50"/"20".