A tam idzie się po sprawiedliwość czy wyrok?
Idzie się tam po to, by przekonać paragrafami sędziego, że to ta druga strona jest idiotą i nie ma racji. Jak dobrze znasz przepisy (sądu nie interesuje logika czynu, tylko prawo), to idzie się obronić z wielu rzeczy.
Z jazdy rowerem nie po ddr też można się obronić i to na kilka sposobów. Ale to już wszystko zalezy od sytuacji.
Generalnie jak nie jesteś pewny swojej winy, albo wysokością mandatu, nie przyjmuj go. Przyjmując go PRZYZNAJESZ SIĘ DO WINY, AKCEPTUJESZ WYSOKOŚĆ KARY i ZAMYKASZ SOBIE MOŻLIWOŚĆ ODWOŁANIA SIĘ. Sąd (nie sejm jak napisałem) nie gryzie, a da Ci spokojnie czas na zbadanie swojej sprawy, przygotowanie sobie argumentów i materiału dowodowego, konsultacje z osobami znającymi prawo itp.