Popatrzyłem na te fotki, zwłaszcza w kierunku do Centrum - wyraźnie na nich widać JUŻ chodzących pieszych po DDR. A mogliby to wygrodzić... I już kształtować poprawne nawyki wśród pieszych (czego i tak się nie da zrobić, bo zawsze się znajdzie jakiś lemming, który pod koło MUSI wejść)... To co się będzie działo na tej DDR, dzień w dzień... Albo postawią barierki (biurwokratycznie: "ne da se!")+(racjonalnie: nie da się wszędzie), albo ta DDR będzie przyjazna dla rowerzysty tylko w weekendy, kiedy ruch na owym chodniku jest mizerny. Śmieszynka przy gazowni - to jeszcze pikuś. tam mało ludzi chodzi, ze względu na spory dystans między przystankami. Ale tutaj, pod szkołą... Będzie hardcore.
I m.in. dlatego właśnie, na tej śmieszynce mnie raczej nikt nie zobaczy...