Problem jest znacznie szerszy niż kwestia Raszyńskiej. Widoczny jest bowiem błąd systemowy dotyczący podstaw budżetu partycypacyjnego. Podważa bowiem jego wiarygodność. Okazuje się, że można zagłosować na ciekawy projekt a poprzeć rozwiązanie, na które nigdy by się nie głosowało. W takim razie pojawia się pytanie, czy warto brać udział w takiej inicjatywie.
Jest to kwestia, którą należy rozwiązać już teraz aby w kolejnych edycjach nie było możliwości zmiany projektu po głosowaniu.
Problem jest zdecydowanie systemowy, bo dotyczy również innych projektów.
Należało by rozważyć, czy takie zmienione projekty (bo te zmiany nie w każdym przypadku są aż tak radykalne) nie powinien być ponownie głosowane, natomiast jeśli by przegrały, do realizacji powinny wchodzić np. kolejne projekty z listy.