Na napędzie 3*8 wyciągam koło 7tys na kasetach i łańcuchu Sunrace, jeżdżąc cały rok w różnym terenie i myjąc w tym czasie łańcuch może 2 razy, na Shimano HG40 było chyba ciut mniej (a na HG30 znacznie mniej, o ile pamiętam). Kasetę i łańcuch zmieniam w momencie kiedy łańcuch na jednym z biegów zaczyna przeskakiwać, co dwie kasety zmieniam blat na środkowej tarczy. Zabawy w rotowanie łańcuchów czy mierzenie rozciągnięcia nigdy nie uskuteczniałem. Od listopada (właściwie grudnia, bo w listopadzie prawie nie jeździłem) mam nowy napęd, czyszczę regularnie acz nie super starannie, zobaczymy jak będzie.
Potwierdzam obserwacje, że największe wciry napęd dostaje w mokrych warunkach i roztworze solnym, posiadanie singla do jazdy po mieście w takich okolicznościach wydaje się być rozsądnym pomysłem.
edit: rower nienormalny, bo superekstrazajebisty (bo mój), ale pionowy.