Dla mnie to kolarz czyli rowerzysta sportowy, mówi o bezpieczeństwie rowerzystów w mieście, w którym kiedy jeździsz rowerem pytanie nie brzmi 'czy Cię potrącą, tylko kiedy Cie potrącą', zachowanie kierowców tam, szczególnie autobusów i taksówkarzy wobec rowerzystów zakrawa o skandal, a wymuszanie, zajeżdzanie, spychanie w krawężnik jest traktowane jak sport.
OK, kask nie uratuje Ci życia w 100% sytuacji, ale w ten sam sposób można dyskutować o obowiązku jeżdzenia samochodem w pasach... też jak przyłożysz 100km/h w ciężarówkę czołowo to czy w pasach czy bez niewiele zostanie...
Ja tam uważam, że osoby medialne takie jak On powinny jak najwięcej wypowiadać się o naszych prawach i walczyć o nasze bezpieczeństwo... w Polsce nie ma wielkich akcji "Rowerzyści są wszędzie", a medialna akcja o jeżdżeniu w kaskach (ale nie tył na przód), oświetleniu, nie traktowaniu nowego prawa wybiórczo* byłaby dobra.
*Rowerzyści, którzy jeżdża jezdnią 'bo mogą' ale jak trzeba ominąć światła czerwone nagle wpadają na chodniki, przelatują po ścieżkach tylko tam gdzie potrzebują, przejeżdżają na czerwonym przez skrzyżowania i przejścia dla pieszych, bo przecież zdążą i nic nie jedzie, jeżdża przez pasy... przecież powinno być tak, że albo jedziemy po jezdni i stosujemy się do wszystkich przepisów jak samochody, albo idziemy po chodnikach i przejściach jak piesi... Ja też nie jestem święty i zdaża mi się czasem jakiś skrót, ale to co czasem widzę woła o pomstę i nie dziwi, że potem ktoś powie że rowerzyści są 'be'.