Uwaga! Dzisiaj ostatni dzień konsultacji! Nie zapomnijcie o wysłaniu uwag, jeżeli jeszcze tego nie zrobiliście.
RaffiCo reprezentuje ten wiadukt? Przykład architektury z początków XX wieku?. Chociażby dlatego warto chcieć go zachować.
Należy jednak odróżnić "chcieć zachować" od "pod żadnym pozorem nie dotykać". Niestety nasi konserwatorzy zabytków realizują tę drugą wersję, często nawet nie zastanawiając się, co konkretnie chcą w zabytku chronić. Obawa przed ruszeniem wiaduktu najlepiej to pokazuje. Materiał przęsła i filarów nie stanowi wartości samej w sobie (a jeśli stanowi, to można zachować próbkę). Nie stanowi jej też układ lub wkomponowanie w otoczenie, bo w oryginale nasyp był łysy, w około nie było wysokich budynków, seledynowego wiaduktu i całego bajzlu, który tam panuje. Nasyp stanowił część fortyfikacji, a wiadukt był formą wjazdu do centrum miasta. To również już dawno nie jest widoczne. Jedyne, co stanowi wartość, to sama forma poszczególnych elementów, a tę można bez problemu odtworzyć po poszerzeniu prześwitu. Ale konserwator zdaje się nie wiedzieć, co dokładnie jest tam do konserwowania, więc nie rusza niczego - nawet brudu na ścianach (widać brud też zabytkowy). I tutaj dochodzimy do drugiego problemu, czyli sensu zachowywania zabytków. Żeby miało to ręce i nogi, trzeba umożliwić obcowanie z obiektem i jego historią. W tej chwili jest to zasyfiony, zalany smarami, czarny od spalin i obsrany przez ptaki kawałek brązowej, bezkształtnej masy przykrytej zardzewiałym, metalowym czymś. W oryginale był jaśniejszy, z jasną fugą, czysty, zadbany i - ze względu na otoczenie - wizualnie dużo lżejszy. Żeby był sens zachowywać ten wiadukt, należałoby go wyczyścić, odnowić przęsło (być może w ogóle je wymienić), zadbać o ochronę przed nadmiernym brudzeniem przez pociągi, zapewnić okresowe czyszczenie i zamontować właściwe oświetlenie. Wtedy będzie można mówić, że pełni funkcję edukacyjną i estetyczną. Niestety mam wrażenie, że konserwator nie zgodzi się na dotknięcie tego nawet palcem, ale za to nie będzie miał nic przeciwko temu, żeby pół metra dalej odlać z betonu i wyłożyć nieśmiertelną kostką bauma dwa tunele nijak mające się do czegokolwiek
.
Społeczna kontrola niewiele załatwi, bo większość społeczeństwa ma takie samo poczucie estetyki i podejście do zabytków, co konserwator. Chyba że masz na myśli obserwację i kontrolę przez grupy zafascynowane historią, architekturą lub sztuką. Mam jednak wrażene, że one mają dosyć małą siłę przebicia.
____
? Wcześniej napisałem, że z XIX. Faktycznie wkradł się błąd, bo o ile linia jest z końca XIX wieku, o tyle ten wiadukt dodano dopiero w latach 20-tych.