To było wiadome i pewne od początku, że tak łatwo nie będzie. Część z projektów rowerowych to rzeczy, na które wcześniej urząd z jakiś sobie tylko znanych powodów, zgodzić się nie chciał. Inne to rzeczy dla tych leśnych dziadków trudne, które będą robić po raz pierwszy. Logiczne, że skostniałe struktury i beton dalej szuka wymówek by nic nie robić.
Tylko teraz mają ZNACZNIE trudniej. Po pierwsze w urzędzie miasta już raz się zgodzili, że to wykonalne - gdy dopuścili projekt do głosowania. Po drugie odstrzał projektów rowerowych na pewno nie przejdzie bez echa - ludzie po prostu chcą by budzet wyszedł dobrze, by nie było żadnych poblemów. Po trzecie, projektów rowerowych jest tyle, że musiałby to być odstrzał zbiorowy.
Słowem, trzymaj rękę na pulsie. Jak tylko coś "poleci", trzeba będzie temu zadedykować Masę i zrobić wspólnie porządny dym, być może włącznie z jakąś demonstracją pod urzędem, czy inną akcją. Nie wolno będzie tego tak zostawić.