Ubezpiecznie rowerzysty ?

[Harny]

Szukajka wew. forum nie pomogla wiec...
W ciagu tygodnia zaliczylem mazde (rower remont) i bmw (szkody na ciele), nie wnikam kogo wina bo nie to jest tematem. Pytanie brzmi:
Chcialbym sie ubezpieczyc cos na wzor OC. Macie doswiadczenia, przerabialiscie juz ten temat?, korzystacie ? cos polecacie ?

[Gregorius]

Ja osobiście właśnie dzisiaj odwiedziłem swojego ubezpieczyciela.
Folder został w sakwie - dziś już tam nie pójdę, ale jutro opiszę
szczegóły. W każdym bądź razie za 35 zł rocznie od szkód wyrządzonych
osobiście w tym w wyniku "amatorskiego uprawiania sportu" - bo
tak właśnie kwalifikują jazdę na rowerze.

[łowca]

Napisz który to ubezpieczyciel to sobie chętni wygooglają resztę

[kaczor1]

...
Chcialbym sie ubezpieczyc cos na wzor OC. Macie doswiadczenia, przerabialiscie juz ten temat?, korzystacie ? cos polecacie ?

Wykupuje polisę, ale nie korzystałem - to znaczy nikt z niej na szczęście jak do tej pory nie likwidował szkody.
Nie będę się powtarzał więc link: http://forum.poziome.pl/index.php?topic=2406.0

Jedna tylko uwaga, która mi się nasuwa po pytaniach i odpowiedziach na różnych forach. Wiele osób pyta o cenę, i tu otrzymuję cały wachlarz kwot, od kilkunastu złotych, nawet do kilkuset, ale mało kto piszę co za tą kwotę otrzymujemy.

To tak jak by zapytać, ile kosztuje rower kropka   Sami wiecie jaki może być rozstrzał cenowy. Z produktami ubezpieczeniowymi jest tak samo.

Np. kolega, gdy wyjeżdża za granice na nurkowanie, wykupuje zawszę najdroższy wariant cenowy - tam gdzie jeździ, samemu pokrywa się koszty leczenia i ewentualnych akcji ratowniczych.   
Inny mój znajomy z kolej jeździ na nartach, ważne dla niego jest wysokie OC - zwłaszcza gdy usłyszał, jak to pewnemu Polakowi zlicytowano dom, po tym, jak pracownika brytyjskiego banku wysłał na kilka miesięcy w gips (historia przykra i niestety prawdziwa) 
Więc tak jak dopasowujemy rowery do swoich preferencji, potrzeb czy kaprysów, tak samo z ubezpieczeniami - każdy powinien dobrać je sobie indywidualnie.

Natomiast jedna uniwersalna rada dotycząca wszystkich ubezpieczeń, to zawszę CZYTAJCIE OWU bo teksty jaki czasem słyszę, że agent o czymś nie powiedział, są naprawdę żenujące.


   

[oelka]

Warunki ubezpieczenia najlepiej czytać, zaczynając od listy wyłączeń. Wówczas wiadomo, czego ubezpieczenie nie dotyczy.

[Harny]

Otrzymalem oferte z PZU z oferty "bezpieczny rowerzysta"
w skrocie - 90 zl na rok i mamy NNW na 50 tys, OC na 20 tys. Sa tez inne opcje ale boje sie ze jak wstawie oferte w pliku JPG bedzie uznane za reklame

Nie ukrywam ze wlasnie to mnie interesowalo

[Gregorius]

Napisz który to ubezpieczyciel to sobie chętni wygooglają resztę

Podrzucam link do skanu warunków ubezpieczenia:
http://imgur.com/a/3BR5P#0
W/g pośrednika ubezpieczeniowego jest to najkorzystniejsza oferta
obejmująca szkody wyrządzone w czasie jazdy rowerem.
35 zł rocznie.

[łowca]

35 zł rocznie.

A na jaką kwote OC?

[Gregorius]

Nie pamiętam, ale pod linkiem chyba będzie.
Coś tam mi pośrednik tłumaczył, ale głowa nie śmietnik.
Zapamiętuję wyłącznie sprawy najistotniejsze.

[kaczor1]

Nie pamiętam, ale pod linkiem chyba będzie.
Coś tam mi pośrednik tłumaczył, ale głowa nie śmietnik.

Właśnie o tym wyżej pisałem

Zapamiętuję wyłącznie sprawy najistotniejsze.

Nie no, pewnie. W ogóle nie jest istotne za co zapłaciłeś   

Sorry Gregorius za ten sarkazm, ale ta kwota, to właśnie jedna z istotniejszych kwestii, bo określa wysokość szkody do jakiej odpowiada ubezpieczyciel i w dobrowolnych ubezpieczeniach tego typu, to od tej kwoty zależy składka, czyli te twoje 35zł.
Jeśli szkoda przekroczy tą wartość, to i tak będziesz płacił z własnej kieszeni . I może się okazać, że zwyczajnie wywaliłeś w błoto 35zł. Ale gorszę jest nie to, że pieniądze zmarnowane, tylko to, że do chwili szkody żyjesz sobie w błogiej nieświadomości, a jak przychodzi co do czego, to dupa - niefajne uczucie, nabić się samemu w butelkę.

W linku zamieściłeś OWU. Jak sama nazwa wskazuje, są ogólne. To co wykupiłeś, powinno być doprecyzowane w polisie. 

[Gregorius]

Na razie nie wykupiłem, tylko się zastanawiam.
Na pewno wolał bym, by ubezpieczenie nazywało się OC rowerzysty
i kwota była bez ograniczeń. Ale takiego raczej nie znajdę.
OC samochodu (obowiązkowe) też mają kwotę graniczną.
Jeżeli szkody ją przekroczą to też 4D.

I jeszcze drobiazg: polisa OC samochodu (posiadam taką) mieści
się na jednej stronie papieru A4 i jest tam cała masa danych
moich i mojego samochodu, kwota składki i okres obowiązywania
polisy. Więc na doprecyzowanie OWU raczej miejsca zabraknie.

[blat23]

OC ppm jest regulowane ustawą. Koniec i kropka.

OC na rower jest ubezpieczeniem dowolnym, dlatego trzeba czytać OWU. Ubezpieczenie "Bezpieczny rowerzysta" to jakiś kanał jest. Casco, które nic właściwie nie daje, Bagaż - również, NNW na Sumę od 5 do 50 tys zł (nisko) no i śmiesznie niska suma w OC. No i oczywiście tylko na rowerze. I tylko RP.

Jak się zarysuje klamkę w BMW serii 7 to się płaci jakieś 20 tys. zł więc może nie starczyć z tego OC. :/

Dużo lepsze jest normalne ubezpieczenie OC w życiu prywatnym, które obejmuje dużo szerszy zakres szkód (bo nie tylko te wyrządzone na rowerze), ma sumę ubezpieczenia 100 tys i więcej, oraz może obejmować cały świat.

NNW też można mieć dużo dużo lepsze.

Co do tego ubezpieczenia PZU - Casco i Bagaż - obejmuje tylko zdarzenia naturalne takie jak powódź, pożar, uderzenie pioruna oraz rabunek. Uwaga - rabunek to nie jest kradzież! Kradzież jest wtedy kiedy zostawiam rower i mi go ktoś zwędzi, a rabunek wtedy kiedy mam rower przy sobie i ktoś mi go siłą odbierze. Kradzież nie jest chroniona! No i suma ubezpieczenia w tym pożal-się-Boże casco jest równa 5000 zł, a zakresem są objęte takie zdarzenia, które w większości wypadków spowodują szkodę całkowitą, więc jak masz rower droższy niż 5000 to masz problem


PZU żeruje na tym, że jako jedne z dwóch TU mają w nazwie ubezpieczenia "rower", więc ludziom się wydaje, że nikt inny ich nie ubezpieczy, a to po prostu bzdura.

[remitent]

Casco, które nic właściwie nie daje

To specyfika polskich warunków. Nie dopnie się biznesowo ubezpieczenie, które miałby obejmować to, że komuś ukradną rower przywiązany sznurkiem.

, Bagaż - również

Ktoś każe korzystać?

, NNW na Sumę od 5 do 50 tys zł (nisko)

To wykup kilka polis i skomasuj sobie na pół miliona A akurat NNW jest tu dość ciekawe - przy sumie 50 tys. jest wypłacane 100zł za każdy dzień w szpitalu (po wypadku na rowerze), a do 5000zł koszty lekarstw i leczenia.

no i śmiesznie niska suma w OC. No i oczywiście tylko na rowerze.

Co to znaczy śmieszna? Maksymalnie bodajże 200 tysięcy

I tylko RP.

Nope. Jest też opcja "zagranica".

Jak się zarysuje klamkę w BMW serii 7 to się płaci jakieś 20 tys. zł więc może nie starczyć z tego OC. :/

A to już zależy jaką sumę ubezpieczenia się weźmie.

Dużo lepsze jest normalne ubezpieczenie OC w życiu prywatnym, które obejmuje dużo szerszy zakres szkód (bo nie tylko te wyrządzone na rowerze)

Tu się zgodzę. Ja mam OC w życiu prywatnym w Warcie. Koszt jest następujący:
10 tys. - 20zł
20 tys. - 25zl
50 tys. - 40zł
100 tys. - 60zł
200 tys. - 85zł
500 tys. - 130zł
1 mln - 190zł.

ma sumę ubezpieczenia 100 tys i więcej, oraz może obejmować cały świat.

Te argumenty są do d... bo PZU rowerowe tez je ma.

NNW też można mieć dużo dużo lepsze.

Że lepsze - na pewno. Ale nie w tej cenie, ani nawet nie w tym rzędzie wielkości ceny.
Poszukaj mi bowiem NNW na 50 tysięcy, z kosztami lekarstw i opatrunków na 5000zł i 100zł diety szpitalnej za około 130zł rocznie.
Natomiast nie mogę się zgodzić, że PZU-owe NNW jest złe. Bo nie jest.

PZU żeruje na tym, że jako jedne z dwóch TU mają w nazwie ubezpieczenia "rower", więc ludziom się wydaje, że nikt inny ich nie ubezpieczy, a to po prostu bzdura.

Ja z PZU korzystam tylko z opcji NNW na 50 tysięcy. (do tego siłą rzeczy muszę wykupić OC na 10 tys. za 8zł). Alternatywy dla NNW nie widzę, o czym wyżej.

[blat23]

W moim komentarzu odnosiłem się głównie do tego na co patrzą laicy. I jaka oferta jest domyślna, a ta zwykle zawiera najniższe sumy ubezpieczenia, żeby składka była jak najniższa.

Wiem, że można wziąć większe sumy ubezpieczenia, ale i tak uważam, że lepiej jest kupić sobie OC w życiu prywatnym i NNW zwykłe.

Przede wszystkim dlatego, że te ubezpieczenia nie ograniczają się jedynie do wydarzeń związanych z używaniem roweru, ale wszystkich w ogóle. I to jest bardzo fajne. Do OC można dołożyć wszystkich domowników i do NNW często też - za dopłatą niewielkiej lub czasem żadnej składki. I dlatego to jest lepsze moim zdaniem.

Cena - jasne, że takie NNW będzie droższe, ale ja akurat cenię sobie bardziej elastyczność i to że mogę oszacować jakie jest ryzyko pobytu w szpitalu w wyniku wypadku do innych powodów. Do tego inna jest sytuacja jeśli się ma ubezpieczenie na życie itd. itp.

Chodzi mi o to, żeby się nie ekscytować, że dwa Towarzystwa mają produkty "rowerowe" i tyle. Moim zdaniem są dużo lepsze ubezpieczenia, ale każdy potrzebuje trochę czego innego i na trochę co innego zwraca uwagę. Dla wielu pewnie takie ubezpieczenie w PZU będzie wystarczające, pewnie dlatego, że nigdy nie mieli szkody, którą by musieli likwidować w tym ubezpieczeniu, które wzięli tylko po to, żeby coś mieć i żeby było tanio. Bo wiele osób, jak nie większość, właśnie tak myśli i takie ma podejście...

[Stalin]

Ktoś każe korzystać?

Na razie nie ale niestety coraz mocniejsze i liczniejsze są głosy o wprowadzeniu takiego obowiązku.