najpierw przeprosiny:
-ponownie przepraszam dziewczynę która przeze mnie wywróciła się przez pl. narutowicza! oraz kogoś z zabezpieczenia kto poleciał zaraz za nią! mam nadzieję że (zgodnie z deklaracją na żywo) nic się nie stało i wszystko było ok
-za brak tradycyjnej playlisty i przerwy w graniu - wszystko było ok, ale po ok. 20 minutach jazdy jakimś sposobem [?!] z telefonu którego używam jako mp3.. wyleciała karta microSD. musiałem ratować się kawałkami z mojego telefonu, gdzie mam tylko kilkanaście-kilkadzieścia utworów z playlisty 'masa'. do następnego razu na pewno nową kartę nabędę i zakleję slot ductapem ;P
[btw - ma ktoś na zbyciu microSD 1GB?
pisać na priv ;]
-za brak grania przez całą masę - starałem się ile mogłem, akumulatorki były naładowane, ale okazuje się że niestety plecak musi przejść generalny remont.. do wiosny dam radę
obawiam się też że akumulatorki zaczynają się mocno zużywać a nie bardzo mnie stać na zakup nowych 24 sztuk.. może uda mi się jakoś rozwiązać ten problem do wiosny ;]
podziękowania:
jak zawsze dziękuję wszystkim którym podobała się moja obecność i działalność (dziś z trudnościami)
to dzięki każdemu kto mówi że "super pomysł", że "muza nap**edala, jest zajawka, gościu, super!", "gdyby nie ty to by masy nie były tak fajne"
itp. staram się co miesiąc [no.. w tzw. "sezonie" ;] przygotowywać plecak i pojawiać się na masach, nawet wiedząc że będzie pogoda jak dziś ;] wielkie pozdrowienia dla pani która bardzo nalegała na "jakąkolwiek muzykę" i potem reagowała na nią ["elevation" U2] bardzo żywiołowo
jeszcze raz wielkie dzięki za wsparcie!
mniej miła sprawa:
prosiłbym żeby ktoś "wyższy rangą" z zabezpieczenia upomniał kolegę że aby jeździć w zabezpieczeniu prócz mocnych nóg, chęci i roweru potrzebna jest też cierpliwość i kultura.
kolega miał szarą bluzę i jeansy, czarny rower KROSS z białym widelcem a na nim 3-4 literową nazwę firmy.
gdzieś za sądem najwyższym na moment zboczyłem na lewą i starałem się wrócić na prawo - wspomniany kolega minął mnie, odwrócił się do mnie i prócz "lewa wolna" wrzasnął też
"cioto!". na oko, gdy ja zaczynałem jeździć na masy, to kolega kończył podstawówkę, więc zasad uczestnictwa masy wcale mnie nie musi uczyć. mnie to nie ruszyło, ale ktoś kto by był np. 1 raz na masie mógłby się mocno zniechęcić, jeśli sama jej "obsługa" wyzywa.. jej uczestników. nawet jeśli łamią zasady (lub po prostu komuś się zdarzy - a nie robi tego nagminnie lub umyślnie) to kultura obowiązuje. WSZYSTKICH.
po za tym masa bardzo spoko, taka odległość i pogoda to pikuś, nie takie rzeczy pamiętam (tachromin, 40km i 2 burze
pozdrawiam wszystkich - do zobaczenia/usłyszenia jak nie za miesiąc to w marcu/kwietniu