jerzy 1234 Ten zawodnik, to jest mój dobry kolega z pracy, który mnie poprosił. Biega juz wiele lat z innymi kolegami z mojej pracy i zawsze miał pilota, tylko w tym roku coś mu nie wypaliło z asystą, a wiedząc, że ja jeżdzę na rowerze poprosił mnie. I właśnie dlatego, że go szanuję to mu pomogę.Ogólnie nie widzę problemu i przeszkód żeby mu odmówić, bo jak nie ja to weźmie kogos innego. Rowerzyści pilotujący prywatnych biegaczy jadą z boku. Impreza rowerowa to coś innego i nie wiem poco ktoś z samochodu miałby mi podawać izotonika lub batona. Dla biegaczy taki rowerzysta pilotujący go z boku z piciem, to czasem zbawienie. I dlaczego elita ma specyficzne zapotrzebowanie? Różnią się od innych zawodników, mają asystę bo są lepsi, a ci gorsi już nie potrzebują? Próbowałeś kiedyś przebiec 40 km? Bo ja nie i nie zamierzam, ale podziwiam tych co biegają i jeżeli proszą mnie o pomoc to służę pomocą.