Słuchajcie, pytanko - kogo w urzędzie powinienem cisnąć w takiej sprawie:
Jest sobie uliczka Zagloby na Niedźwiadku. Mała, wewnątrz osiedla. Po obu stronach żłobki, przedszkola, gimnazjum, kościół, sklepiki, deptak (jedyny na osiedlu), place zabaw itp. Dzieciaki łażą po niej tam i z powrotem (bezstresowo raczej). Parę lat temu zrobili ograniczenie do 30 i postawili progi z pasami wierzchem.
Od tygodnia progów już nie ma. Puścili tam linię autobusową i je zdemontowali. Ograniczenie do 30 oczywiście od razu stało się fikcją - zasuwają tam teraz 50 i lepiej. Jak do wakacji żaden małolat tam nie zginie to będzie cud.
Kogo cisnąć i jak?