http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15873214,Po_piatkowym_wypadku__Internauci__zakazac_Masy_Krytycznej.html#BoxWiadTxttekst:
Po piątkowym wypadku. Internauci: zakazać Masy Krytycznej
Policja prowadzi dochodzenie w sprawie wypadku, do którego doszło podczas przejazdu Masy Krytycznej. Jeden z uczestników rowerowej manifestacji potrącił na pasach 85-letniego mężczyznę. Starszy pan ma złamaną rękę. W internecie rozpoczęła się akcja protestacyjna przeciw Masie
85-latek wraz z żoną szedł na umówioną wizytę u lekarza. Dość długo stali przed przejściem dla pieszych na al. Kościuszki, na wysokości ul. Andrzeja Struga. Czekali na przejazd Masy. Gdy w kolumnie rowerzystów pojawiła się spora luka, a na sygnalizatorze zapaliło się zielone światło, para spróbowała przejść przez jezdnię. Na mężczyznę najechał jeden z rowerzystów. Starszemu panu pomocy udzieliła służba medyczna Masy, po chwili na miejsce przyjechała też karetka pogotowia, która zabrała go do szpitala. Okazało się, że mężczyzna ma złamaną kość ramienia. Kolumna rowerzystów pojechała dalej.
Sprawę wypadku bada już policja. - Dochodzenie zostało wszczęte po doniesieniach prasowych - mówi Marzanna Boratyńska, oficer prasowy łódzkiej drogówki. - Nikt z organizatorów ani uczestników manifestacji nie poinformował nas o wypadku, choć policjanci byli dosłownie kawałek dalej i kierowali ruchem samochodów. Wystarczyło podejść i powiedzieć, co się stało. Poza tym to służby porządkowe Masy odpowiadają za to, żeby manifestacja jechała zwartą kolumną. Była o tym mowa m.in. na spotkaniu, w którym w zeszłym roku wzięli udział m.in. policjanci, dyrektor Zarządu Dróg i Transportu, dyrektor Centrum Zarządzania Kryzysowego i przedstawiciele fundacji Fenomen, organizatora Masy. Na filmach z przejazdów widzimy, że ten warunek nie jest spełniany. A luki w kolumnie mogą wykorzystywać piesi czekający na możliwość przejścia przez jezdnię.
Policja przesłuchuje świadków i przegląda zapis monitoringu. Przesłuchała starszego mężczyznę, który wyszedł ze szpitala do domu jeszcze w piątek, ale ma rękę w gipsie. Sprawa zostanie przekazana prokuraturze.
Tymczasem organizatorzy Masy bagatelizują wypadek. - Nie doszło do żadnego wypadku, tylko do incydentu - twierdzi Hubert Barański z fundacji Fenomen. - Z naszej strony manifestacja została dobrze zabezpieczona. Jechaliśmy kolumną, na skrzyżowaniu stał radiowóz policji, przy przejściu samochód straży miejskiej. Było wyraźnie widać, że przejście jest zamknięte. Nie było żadnej spektakularnej wywrotki, starszy pan się wystraszył, podniosło mu się ciśnienie, pojechał do szpitala. Nie wiem, co się z nim dalej stało, szpital nie może mi udzielić takich informacji. A policja była na miejscu i widziała całe zajście. Policjanci podchodzili do nas i pytali, czy coś się stało, więc nie rozumiem ich zarzutów.
Po wypadku w internecie zawrzało. Na Facebooku powstał profil "Stop masie krytycznej w Łodzi - akcja protestacyjna!". Dołączyło prawie 500 osób. Wysyłają listy do prezydent Łodzi i radnych, by zakazano organizacji Masy.
Zwracają uwagę na wątpliwość prawną co do jej organizacji. ?Masa krytyczna nie jest zgromadzeniem publicznym i wydawanie pozwoleń na nią w tym trybie jest łamaniem prawa. W ustawie z dnia 5 lipca 1990 r. Prawo o zgromadzeniach, w art. 7, ust. 5 i punkcie 3 wyraźnie napisano o ?przejściu ? uczestników, a nie o przejeździe. Uczestnicy masy krytycznej do przemierzenia jej trasy używają rowerów. Mamy więc tu do czynienia z rajdem lub innym typem, np. imprezą masową. Takie orzecznictwo pojawiło się w wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu - numer sprawy: IV SA/Po 888/09.1? - napisali organizatorzy akcji protestacyjnej.
Nie jest to jednak takie proste. Masa Krytyczna organizowana jest na podstawie zawiadomienia o zgromadzeniu publicznym. Organizator składa je do urzędu miasta jako informację, a nie prośbę o wydanie zgody. Miasto rejestruje takie zawiadomienie i to wszystko. Nie może go zabronić. - A co do słowa "przejście" - od wielu lat jego interpretacja jest w doktrynie traktowana rozszerzająco, rozumiejąc w tym pojęciu także "przejazd". Może ustawodawca w latach 90. nie przewidział, że zgromadzenie nie tylko idzie, ale może także jechać na rowerach? - mówi Marcin Masłowski, rzecznik prezydenta Łodzi.
W liście do samorządowców organizatorzy napisali także: ?Byliście Państwo w stanie odwołać we wrześniu 2013 r. przemarsz pod nazwą ?Zombie walk ?, powołując się na utrudnienia komunikacyjne. Rodzi się więc pytanie - dlaczego masa krytyczna wciąż się odbywa, kiedy to utrudnienia w ruchu drogowym są teraz nieporównywalnie większe?? - pytają. Zwracają również uwagę, że Masa Krytyczna przejeżdża przez ulice, przy których przebiegają odseparowane drogi przeznaczone do ruchu rowerowego; antagonizuje uczestników ruchu drogowego i potęguje niepokoje społeczne, a także powoduje paraliż na drogach, zwłaszcza w czasie wyłączenia odcinków dróg z powodów remontów.
EDIT: komentarze pod tekstem...