Autor Wątek: jakiego mieszczucha kupic.  (Przeczytany 15014 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline darek

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 229
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: jakiego mieszczucha kupic.
« Odpowiedź #15 dnia: 19 Lut 2013, 12:14:15 »
 ;D ;D ;D po prostu przedobrzyłeś. Teraz już wiesz, czemu rower, mimo takiej piasty kosztował 350. Ja używałem Nexus 4, 7, 8 w ilości chyba ze 6 sztuk i z żadną z nich nie miałem nijakich problemów... (tylko z jednym N7, ale sam ją rozebrałem, zaś przy składaniu pomieszałem sworznie i satelity. Niby działa, ale trzeba ja teraz na nowo "docierać").
Czemu serwisy tego nie robią? ano Raffi dał odpowiedź. Skomplikowany (jak na rower) mechanizm, stąd duży nakład pracy, stąd duży koszt robocizny, plus kiepski dostęp do części (szczególnie niejaki Pawlak - przedstawiciel shimano na Polskę) w efekcie daje to tyle, co automat w samochodzie. Jest dobrze jak jest dobrze.
Tym nie mniej moim skromnym zdaniem, piasty planetarne to jedyne sensowne rozwiązanie do rowerów typowo miejskich.
W kwestii tytułowej zaś, prośba taka: kto chce uzyskać konkretną odpowiedź, ten niech poda jak najwięcej szczegółów typu: wymiary rowerzysty (i masa), płeć, upodobania co do typu przerzutek, amortyzacji itp. Rower tak jak i garnitur - bierze się (lub szyje) na miarę - patrz tam: http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=1448.0
« Ostatnia zmiana: 19 Lut 2013, 12:15:26 wysłana przez darek »

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: jakiego mieszczucha kupic.
« Odpowiedź #16 dnia: 19 Lut 2013, 12:49:55 »
plus kiepski dostęp do części (szczególnie niejaki Pawlak - przedstawiciel shimano na Polskę)

R&P Pawlak, ul. Starołęcka 18, 61-361 Poznań nie dystrybuuje już Shimano. Teraz robi to Shimano Polska Bicycle Parts Sp. z o.o. ul. Gutenberga 9, 62-023 Żerniki ;)
Nie by w związku z tym dla klienta cokolwiek się poprawiło. Na części do piast nadal często czeka się tygodniami lub miesiącami, a ceny na Allegro u osób kupujących nowy osprzęt za granicą nadal są znacznie atrakcyjniejsze niż u polskiego dystrybutora marki.

Co gorsza Harfa, dystrybutor SRAMa, czyli drugiego dużego producenta piast z przekładniami planetarnymi, też IMO wcale nie jest tańszy, czy lepszy.


Tym nie mniej moim skromnym zdaniem, piasty planetarne to jedyne sensowne rozwiązanie do rowerów typowo miejskich.

To na pewno. Nie wyobrażam sobie mieszczucha z przerzutkami zewnętrznymi. Podobnie składaka (choć są takie na rynku), bo zbyt łatwo byłoby uszkodzić przerzutkę klasyczną podczas transportu.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline jacofree

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 29
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: jakiego mieszczucha kupic.
« Odpowiedź #17 dnia: 19 Lut 2013, 13:20:14 »
Hej Darek.No nie do konica przedobrzyłem.Rower był w tragicznym stanie.Stał dość długo nie używany i dlatego taka cena.Piasta wyglądała na dobrą.No i właśnie tak to jest z kupowaniem na allegro rzeczy używanych typu piasta.Czasem sie trafi dobrze ,czasem zle.  :-\
« Ostatnia zmiana: 19 Lut 2013, 19:03:13 wysłana przez jacofree »

GFM

  • Gość
Odp: jakiego mieszczucha kupic.
« Odpowiedź #18 dnia: 19 Lut 2013, 21:07:34 »
Przyczepię się tu  :)
Szukam czegoś dla dużego faceta (100kg +) na miasto. Nie ukrywam, że szukam okazji :) Czy takie rowery są warte uwagi?
1. http://allegro.pl/piekny-meski-rower-w-stylu-retro-sparta-gazelle-i3029062673.html
2. http://allegro.pl/gazelle-old-timer-oldschool-i3033058743.html
Jak oceniacie ich stan i jaka cena za te rowery byłaby do przyjęcia?

Ten pierwszy - typowy mieszczuch - holender (ma charakterystyczny malowany na biało fragment
tylnego błotnika) raczej już przekroczył swoją wartość.
Za ok. 250 zł to można się rozglądać za podobnym z 3 biegową przekładnią planetarną. (POLECAM)
No cóż - za markę się płaci, na rowerze się jeździ. Raczej go nie polecam.

Ten drugi - to nie jest mieszczuch - raczej ćwierć sportowo turystyczny.
Wygląda dobrze, ma przerzutkę z tyłu  (szkoda, że zwykłą, ale turystyki takie mają),
a jego wartość oceniam na 200 - 250 złotych. Ma oświetlenie to plus.
Tylko trudno zgadnąć ile wynosi cena minimalna.
Jeśli człowiek go nie sprzeda raz i drugi (a Allegro haracz za cenę minimalną weźmie i tak)
to wystawi z ceną początkową (tu haracz jest raczej symboliczny).

Proponuję przejrzeć jeszcze raz Allegro, a konkretnie rowery miejskie.
Uważam, że na dzisiejsze czasy rower miejski powinien mieć przynajmniej 3 biegową
przekładnię planetarną i konkretne oświetlenie.
Dodatkowe punkty przyznaję za dynamo piastowe (rewelacja), większą ilość biegów
oraz za resorowanie - ale to już wyższa półka - przede wszystkim cenowo.

Jeszcze kwestia opon. Dla faceta coś ważącego polecam rozmiar opon 47-622.
Ten turystyk opony miał raczej cieńsze (przynajmniej tak mi się wydaje, ale najczęściej
mają węższe) a to do miasta to raczej kiepski pomysł.
Ale uwaga! Opony zawsze można zmienić - grunt żeby felga była szeroka - to wejdą.
« Ostatnia zmiana: 19 Lut 2013, 21:13:23 wysłana przez GFM »

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: jakiego mieszczucha kupic.
« Odpowiedź #19 dnia: 20 Lut 2013, 07:40:58 »
Ten pierwszy - typowy mieszczuch - holender (ma charakterystyczny malowany na biało fragment
tylnego błotnika) raczej już przekroczył swoją wartość.
Za ok. 250 zł to można się rozglądać za podobnym z 3 biegową przekładnią planetarną. (POLECAM)
No cóż - za markę się płaci, na rowerze się jeździ. Raczej go nie polecam.

Kilka dni temu licytowano za 100zł. Teraz już faktycznie też bym już go nie kupił. Niewiele drożej kosztują nowe rowery Delta, dość podobne osprzętowo.


Ten drugi - to nie jest mieszczuch - raczej ćwierć sportowo turystyczny.
Wygląda dobrze, ma przerzutkę z tyłu  (szkoda, że zwykłą, ale turystyki takie mają),
a jego wartość oceniam na 200 - 250 złotych. Ma oświetlenie to plus.

Pytanie jeszcze, czy to oświetlenie działa. I czy dynamo butelkowe nie zatrze się za 5km jazdy, jak to czasem bywa.


Uważam, że na dzisiejsze czasy rower miejski powinien mieć przynajmniej 3 biegową
przekładnię planetarną i konkretne oświetlenie.
Dodatkowe punkty przyznaję za dynamo piastowe (rewelacja), większą ilość biegów
oraz za resorowanie - ale to już wyższa półka - przede wszystkim cenowo.

Wszystko pełna zgoda, poza resorowaniem, bo to w mieszczuchach i tak zwykle jest marne (tłumienie cierne) i zwykle służy tylko do tego by rower był droższy, ważył 2kg więcej, a po 2 latach by się zrobił na zawieszeniu wkurzający luz. IMO lepiej założyć do mieszcza porządne siodło-kanapę niż bawić się w amortyzację. Zwłaszcza w Warszawie gdzie drogi jednak mamy niezłe.


Jeszcze kwestia opon. Dla faceta coś ważącego polecam rozmiar opon 47-622.
Ten turystyk opony miał raczej cieńsze (przynajmniej tak mi się wydaje, ale najczęściej
mają węższe) a to do miasta to raczej kiepski pomysł.
Ale uwaga! Opony zawsze można zmienić - grunt żeby felga była szeroka - to wejdą.

W kupowanej używce to wręcz można założyć z dużą dozą pewności, że opony/dętki będą stare, sparciałe i do wymiany. I od razu zostawić sobie na taki manewr nieco kasy w kieszeni.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

GFM

  • Gość
Odp: jakiego mieszczucha kupic.
« Odpowiedź #20 dnia: 20 Lut 2013, 10:18:46 »
Wszystko pełna zgoda, poza resorowaniem, bo to w mieszczuchach i tak zwykle jest marne (tłumienie cierne) i zwykle służy tylko do tego by rower był droższy, ważył 2kg więcej, a po 2 latach by się zrobił na zawieszeniu wkurzający luz. IMO lepiej założyć do mieszcza porządne siodło-kanapę niż bawić się w amortyzację. Zwłaszcza w Warszawie gdzie drogi jednak mamy niezłe.

Pozwolisz Raffi, że się z Tobą nie zgodzę.
Otóż jak zapewne zauważyłeś mam dwa rowery.
Jeden sztywny z amortyzowaną sztycą podsiodłową (jak przyjeżdżałem letnią porą na masę
z przyczepką to na nim), i dość szybko siadają mi nadgarstki (tak, wiem - stary jestem).
Natomiast drugi ma amortyzowany widelec i żelową nakładkę na siodło.
Te same nadgarstki odzywają się 30 - 50 km później. Czyli najczęściej wcale, bo rzadko
mi się zdarza pokonywać tak duże dystanse jedno etapowo.

Przy okazji jeszcze jedno spostrzeżenie: na ból nadgarstków ma ogromny wpływ kształt
kierownicy i pozycja rowerzysty.
Najbardziej "bolesną" jest kierownica w postaci prostej rurki (górale tak mają).
Druga sprawa to na ile rowerzysta naciska na kierownicę. Te w kształcie prostej rurki
na ogół są bardziej oddalone od siodełka niż te zakrzywione ku tyłowi.

Rowerzysta powinien CAŁYM ciężarem siedzieć na siodełku, a nie opierać się na kierownicy.

@miroslavka:
O zdrowie należy dbać już za młodu. Jak nie zadbasz, to na stare lata będziesz wyć
(z bólu tak jak ja).

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: jakiego mieszczucha kupic.
« Odpowiedź #21 dnia: 20 Lut 2013, 10:50:34 »
Wszystko pełna zgoda, poza resorowaniem, bo to w mieszczuchach i tak zwykle jest marne (tłumienie cierne) i zwykle służy tylko do tego by rower był droższy, ważył 2kg więcej, a po 2 latach by się zrobił na zawieszeniu wkurzający luz. IMO lepiej założyć do mieszcza porządne siodło-kanapę niż bawić się w amortyzację. Zwłaszcza w Warszawie gdzie drogi jednak mamy niezłe.
Pozwolisz Raffi, że się z Tobą nie zgodzę.

Nie pozwalam ;-) A tak na serio, to mówimy o dwóch różnych rzeczach - ja pomykam jezdniami, Ty na części ulic jeździsz jednak chodnikami z krzywych płyt i krawężników. To naprawdę jest inna jazda dla nadgarstków.

Na chodniki amortyzacja jak najbardziej. Na jezdnie - o ile nie masz na trasie Karowej, Długiej, albo innego bruku - nie koniecznie. I tu znowu wracamy do tematu niezadanych pytań, bo obaj nie wiemy gdzie i jak zamierza jeździć przyszły właściciel roweru.
« Ostatnia zmiana: 20 Lut 2013, 10:54:18 wysłana przez Raffi »
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: jakiego mieszczucha kupic.
« Odpowiedź #22 dnia: 20 Lut 2013, 13:15:05 »
Spoko, dało się domyślić, że chodzi o 136 tys. km bo 136 km nikt by się nie chwalił ;)

@jacofree

Spoko, no to jak się już chawalisz to w ile lat przejechałes taki dystans rowerem   :)   ?

No myślę jakby ktoś zrobił taki 136km dystans w terenie - czy jemu podobny - na dystansie ''giga'' na maratonie mtb i jeszcze by wygrał to już mółby się Tym pochawlić    ;)    .

Też nie oddawałbym takich skomplikowanych piast do serwisu a kupił bym nową pasującą piastę    :)    .

Offline Libr

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 119
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: jakiego mieszczucha kupic.
« Odpowiedź #23 dnia: 21 Lut 2013, 01:37:10 »
W zeszłym sezonie gdzie nie pytałem o rower ze sztywnym widelcem to odradzali i pukali się w głowę i siali propagandę o nadgarstkach. Jeżdżę dość sporo w zależności od 5km do 10/ 30/ 150/ 210 i na jaki bym dystans się nie porywał ból nadgarstków nie występuje.
"Gatunki to tylko składniki, z których pragnę stworzyć własną potrawę. Muzyka nie dzieli się bowiem według mnie na gatunki lecz na tą, która jest zgodna z rytmem naszego serca i tą, która się z nim rozmija." L.U.C

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: jakiego mieszczucha kupic.
« Odpowiedź #24 dnia: 21 Lut 2013, 01:49:28 »
       Ale kto normalny jedzie rowerem po chodniku, ja gdy muszę po nim jechać to nie rozwijam więcej niż 6 km/h. Często się zatrzymuje żeby przepuścić pieszych, albo czekać aż Ci mi z własnej woli ustąpią.
Zresztą często na chodniku jak są piesi, to zsiadam i prowadzę rower (ciągnę go obok siebie).
Zdarza się głównie na jakiś podwórkach i parkach, gdzie nawet jest to zawsze legalne - bo nie ma jezdni.

      Generalnie bardzo unikam takich sytuacji, ale jeśli muszę to sobie pojadę po chodniku wychodzi mi mniej niż 0,2 procent całej trasy. 

P.S.

Za każdy metr przejechany po chodniku - karna runda po jezdni i lewoskręt na skrzyżowaniu  :D
« Ostatnia zmiana: 21 Lut 2013, 09:22:38 wysłana przez qwerJA »
Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "

GFM

  • Gość
Odp: jakiego mieszczucha kupic.
« Odpowiedź #25 dnia: 21 Lut 2013, 10:59:06 »
A tak na serio, to mówimy o dwóch różnych rzeczach - ja pomykam jezdniami, Ty na części ulic jeździsz jednak chodnikami z krzywych płyt i krawężników. To naprawdę jest inna jazda dla nadgarstków.

Na chodniki amortyzacja jak najbardziej. Na jezdnie - o ile nie masz na trasie Karowej, Długiej, albo innego bruku - nie koniecznie. I tu znowu wracamy do tematu niezadanych pytań, bo obaj nie wiemy gdzie i jak zamierza jeździć przyszły właściciel roweru.

Tak Raffi: mówimy o dwóch różnych rzeczach.
Ty ostatnio pomykasz zbiorkomem bo Ci roweru szkoda.
Mnie też szkoda, ale nie mam innego wyjścia - więc jeżdżę.
Poza tym Ty od wielu już lat jeździsz na leżaku - więc
problem nadgarstków raczej nie występuje i nie ma to
żadnego związku z rodzajem nawierzchni.

Offline jarmoni

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 91
Odp: jakiego mieszczucha kupic.
« Odpowiedź #26 dnia: 21 Lut 2013, 11:21:25 »
Ja mam teraz od paru lat "jaskółkę" i faktycznie ból nadgarstków mi nie dokucza (tak jak było na góralu). Trzeba się do takiej kierownicy przyzwyczaić, ale gorąco polecam.

Z drugiej strony ja chodnikami też nie jeżdżę prawie nigdy.

Gorąco też polecam hamulce i biegi w piaście (używam roweru przez cały rok i stoi na dworze) i siodło typu "kanapa" (mam takie z podwójnymi sprężynami).
« Ostatnia zmiana: 21 Lut 2013, 11:23:13 wysłana przez jarmoni »

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: jakiego mieszczucha kupic.
« Odpowiedź #27 dnia: 21 Lut 2013, 14:03:40 »
Ty ostatnio pomykasz zbiorkomem bo Ci roweru szkoda.

Właściwie to tak zupełnie ostatnio to siedzę w domu z powodów zdrowotnych. Nie chodzę nawet do pracy. Nie będzie mnie też na Masie.

Choć faktycznie na ten syf szkoda mi niemal nowego roweru. Po to lada dzień będę budował jeszcze nowszy rower - zimówkę, specjalnie na taki syf jak jest teraz na drogach. Wkurza mnie po prostu obecna moja sytuacja.

Zbiorkomem jechałem ostatnio... kurcze, nie pamiętam, chyba w Sylwestra :P


Poza tym Ty od wielu już lat jeździsz na leżaku - więc
problem nadgarstków raczej nie występuje i nie ma to
żadnego związku z rodzajem nawierzchni.

Dlatego napisałem, że w kwestii komfortu leżak wymiata wszystkie pionowce.


Ale kto normalny jedzie rowerem po chodniku

Właściwie to pewnie każdy z nas, tylko nie każdy to zauważa. Ja np ruszam rowerem spod bloku i do ulicy muszę dojechać chodnikiem - nie będę przecież po trawniku jechał. Do ZM jak podjeżdżam - to chodnikiem. Tak wiem, do stojaka jest od jezdni 1,5m... ale jakoś nigdy nie chce mi się na te 1,5m schodzić z roweru :P No i jeszcze skracam sobie drogę do pracy przez park Praski. Tam też chodnikiem pomykam, bo jest szybciej i wygodniej niż naokoło jezdnią (notorycznie stojącą w korku).


Często się zatrzymuje żeby przepuścić pieszych, albo czekać aż Ci mi z własnej woli ustąpią.

I to chyba jest najważniejsze - by pamiętać, że na chodniku jesteśmy tylko gościem i to pieszemu tam wszystko wolno, a nam nie wolno w zasadzie nic.


Za każdy metr przejechany po chodniku - karna runda po jezdni i lewoskręt na skrzyżowaniu  :D

Jako, że na każdej mojej trasie są góra 2 chodniki, a za to znacznie więcej lewoskrętów, spokojnie mogę się tak karać. Tylko co to zmieni w moim stylu jazdy? ;)
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline jacofree

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 29
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: jakiego mieszczucha kupic.
« Odpowiedź #28 dnia: 22 Lut 2013, 07:59:15 »
Witam fionotron                                                                                                                                                                                     W sumie to się nie chwale  :P Ten dystans przejechałem dokładnie w 9 lat i 8miesięcy.Większość po asfalcie.Był też oczywiście teren i drogi gruntowe.Brałem udział w kilku maratonach bydgoskich,ale bez większych sukcesów.Jedynie raz udało mi się przyjechać na mete jako 87 na 560 uczestników.Udział brali zawodowcy więc szanse były marne  >:( To były czasy młodości i jezdziłem jak najęty. A teraz mam dośc MTB ,dość tluczenia się w freeraidzie.Kupiłem cruisera Electre i będe sie woził wygodnie.Nie wiem czemu ale widze tendencje krzywego patrzenia na ludzi na tego typu rowerach.Moge tu stwierdzić ze uczestnicy nawet masy nie sa przychylni ludką na takich rowerach.Hmmm.... ciekawe dlaczego  ?????? :-\

Offline MarioG

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 355
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: jakiego mieszczucha kupic.
« Odpowiedź #29 dnia: 22 Lut 2013, 09:02:51 »
Jacofree, nie wiem, nie zauważyłem, aby ludzie byli nieprzychylni jakimkolwiek rowerom, są wsród uczestników górale, kolarki, freeridery, poziomki, cruisery, choppery, ostre, customy, mieszczuchy, trekkingi i pewnie jakies inne, których nie wymieniłem, ale to wszystko rowery, na nich rowerzyści i razem tworzymy to zjawisko zwane Masą :)

Z punktu widzenia zabezpieczenia wszyscy rowerzyści są super, poza tymi którzy w ten czy inny sposób zakłócają porządek Masy, jeżdżą nieodpowiedzialnie lub zachowują się w sposób utrudniający płynność jazdy innych :(

Nie ma wśród nas lepszych czy gorszych, jesteśmy rowerzystami, mamy moc :)
W internecie każdy może być kim chce. To dziwne, że tak wielu wybiera bycie durniem...