Zacznę od tego co napisałem sam w poście rozpoczynającym wątek - nie widzę, aby ktoś zwrócił na to uwagę, a widzę że nie... Nikt nie zauważył, że ktoś, kto niedawno pisał jeszcze o "samozłomach" - nagle ma chęć jeżdżenia nimi?
A więc tak - zamierzam nimi jeździć, jeśli faktycznie okazuje się, że mam tracić
mój czas wolny na dojazdy, bo komunikacja zbiorowa jest po prostu niewydajna. Jest niewydajna, nieefektywna i tylko z wyglądu - efektownie wyglądająca. Zwłaszcza w reklamie.
Ktoś kto czytał wątek o administracji IT - zwrócil też uwagę pewnie na to, że wyjechałem w niedzielę, w zimno i do pracy - na rowerze. Tak - bo jazda komunikacją zbiorową zajęłaby mi minimum 3-4 godziny. Ja z kolei obróciłem w obie strony w czasie równo 1:30h. A to oznacza porażkę komunikacji zbiorowej względem tego co ma ona oferować.
@Aethor - cena jest tylko jednym z wielu wyznaczników na jakie się patrzy chcąc gdzieś dojeżdżać. Tak jak pisałem na samym początku - dla mnie liczą się przede wszystkim:
- komfort siedzenia a nie stania
- brak zapachów kojarzonych z niemyciem się i śmierdzeniem na odległość przez osobniki, które powinny wziąć natychmiastową kąpiel, dezynfekcję i dezynsekcję połączoną z wyczyszczeniem chemicznym swoich płuc, oskrzeli i ryja, aby im nie śmierdziało jak z komory gazowej z mordy.
- wygodne dojście (ja mam 1.5km do stacji PKP)
- czas
- cena
- ubytki w zdrowiu (niepracujący organizm po jakimś czasie się odzwyczaja od pracy i traci wydolność)
Do tej pory płaciłem 156 PLN za taką przyjemność "wąchania", "czucia" co dana osoba robiła przez ostatni miesiąc (sic!) i co wozi w swojej wielkiej torbie (niech zgadnę? tonę pełnych popielniczek???!!!). Do tego konieczność stania (nie mam nóg na darmowe oddanie a za ich leczenie zapłaciłem kupę kasy) i dochodzenia do przystanków. A teraz mam dopłacać jeszcze?
Jeśli chodzi o podział podatków na te dojazdy do pracy - moim zdaniem to powinno zostać jakoś rozwiązane na etapie podziału podatku dochodowego.
Jedyne plusy jakie widzę podczas korzystania z jazdy komzbiorem to:
+ ogrzewane wagony KM i tramwajów Swing (te potrafią ogrzać, to fakt)
+ możliwość jako-takiego skorzystania z netu w komórce i przejrzenia tego i owego
Porównując cenę 156 a 196 PLN za takie "wygody" - wybieram rower albo samochód jak będzie za zimno na rowerek.