Ja dziś.
Na Syreny z bulwaru da się wjechać bez problemu, na południe, nie łamiąc przepisów,
już nie + wymaga to jazdy pod prąd.
Od strony Poniatowskiego w kierunku Syreny, zrobili ciąg pieszo-rowerowy. Poziom bez zatrzymania się, nie podjedzie tam pod krawężnik (początek ciągu), ponadto ktoś ustawia znicze przy słupie, więc notorycznie jest pełno szkieł (tak mówili rowerzyści, których o to pytałem). Ciąg jest w bardzo złym stanie, powybijana kostka, duże ubytki, korzenie drzew, i piach. (od strony Syreny jadąc tym ich objazdem, nie da się na ten ciąg wjechać)
Ciąg kończy się nigdzie, w dodatku znakiem, koniec drogi dla rowerów, zamiast dla rowerów i pieszych (tak mi się wydaje, że tak powinno być)
Przy Poniatowskim jak zwykle, oznakowanie wprowadzające w błąd (albo ja jestem głupi i go nie rozumiem)
Nie pojechałem tam, podziwiać nowego surrealistycznego dzieła z zakresu drogownictwa (ba nawet nie wiedziałem, że powstało) więc niestety. Widokówek nie przywiozłem.