Myślę, że system sprawdzi się w kilku miejscach jako dojazd do metra (Ursynów, UW). Ale wydaje się, że największy popyt będzie w weekendy (Wilanów, lasek Bielański, bulwar Wiślany), bo z tego co zaobserwowałam, z Bemowo Bike najwięcej ludzi korzysta w soboty, a system chwalił się niespotykanie dużą frekwencją w weekend majowy.
Sądzę, że duża będzie liczba jeżdżących pod prąd i chodnikami (głównie w Centrum), a na jazdę arteriami nie ma co liczyć ze strony użytkowników systemu.
Władze zdecydowanie powinny zacząć od ekspresowego dopuszczenia rowerów pod prąd na jednokierunkowych ulicach, bo obecnie jazda zgodnie z przepisami wypycha ruch na arterie. Wnioskuję tak z mojej wczorajszej przejażdżki, gdzie miałam w planach zrobić spontaniczne, kameralne kółeczko po centrum, a wylądowałam na Marszałkowskiej, Raszyńskiej i Żwirkach
, przy czym byłam zmuszona prowadzić rower jakieś 200 metrów wyprowadzona na manowce przez kikut ścieżki, przeprowadzać 2x przez pasy, żeby nie wylądować dodatkowo na Jerozolimskich (może w przyszłości będę się delektować jazdą tą ulicą).
Dzięki systemowi owszem, przybędzie rowerzystów, ale w początkowej fazie będą to głównie chodnikowcy. Mam tylko nadzieję, że będzie to wystarczający sygnał dla władzy, aby tworzyć funkcjonalną infrastrukturę, a nie tylko kikuty dla statystyk.