Dobra, ucinam tą pogawędkę...
Było miło... no dobra rozwinę...
Było miło, sympatycznie i na tak zwanym "luzie".
To znaczy, że audycja była skierowana do różnych ludzi. I takich co masę znają i takich co o niej nie mają bladego pojęcia. Rozmowa toczyła się spontanicznie bez scenariusza. To się sprawdziło i zarówno prowadzący, jak i goście mieli komfort rozmowy.
Rozmowa toczyła się na temat rowerów i rolek (wrotek).
Starałem się przedstawić masę nie jako przejazd rowerów ale raczej jako grupę osób, która stara się o poprawę warunków w mieście. Zwróciłem uwagę, że to nie tylko comiesięczny przejazd rowerzystów ale także masy nocne, okolicznościowe oraz szkolenie ludzi z jazdy ulicami miasta.
Zdaję sobie sprawę, że nie do końca wypadłem dobrze. Sądzę, że było widać moje niedociągnięcia ale uważam, że audycja została poprowadzona na plus dla masy.
Wszyscy graliśmy do jednej bramki, co się rzadko zdarza.