I jeszcze mam taką propozycję. Ponieważ starałem się trzymać stosunkowo blisko rikszy, wielokrotnie słyszałem, jak Raffi skarży się na gardło, przez ciągłe krzyczenie do mikrofonu. Nie myśleliście o tym, żeby nagrać kilka, kilkanaście różnych komunikatów, które byłyby puszczane na przemian, po każdym z utworów? Utwór - komunikat - utwór - komunikat itd.
pomysł całkiem niezły, ale wymaga małej modyfikacji. komunikaty wygłaszane są wtedy, gdy widać sporo osób stojących na trasie, czekających w samochodach, stojących na balkonach itd.
Były już takie próby i, delikatnie mówiąc, wyszło to marnie. Komunikaty nagrane w "sterylnym" studio po prostu nie są dopasowane do sytuacji, nie brzmią tak dobrze i zwykle nie da się ich puścić dokładnie w odpowiednim momencie.
Poza tym w komunikatach nie umieścisz dowcipów sytuacyjnych (pozdrawianie Pana w zepsutym autobusie, robienie fali na postoju, dopingowanie chłopaków na rikszy, opowiadania o ulicach, po których jedziemy itp). To po prostu przychodzi spontanicznie.
Powiedzmy sobie wprost - nie wszędzie da się zastąpić człowieka. Next time po prostu będę bardziej pilnował się z gardłem, wezmę też jakąś wodę do popicia, to i lepiej to wyjdzie.
Do uczestników mam natomiast inną prośbę. Mikrofon do rikszy ma ograniczony zasięg. Gdy wszyscy pchają się do rikszy, bywa, że ja się tam nie mieszczę (a jadę z mikrofonem w ręku i przyczepką za pojazdem, więc nagłe hamowanie lub zakręty nie wchodzą w grę) i wtedy wyjeżdżam poza zasięg.
Kluczowe jest by przy rikszy ZAWSZE BYŁO TROCHĘ MIEJSCA zarówno dla osób pchających pojazd, jak i dla zabezpieczenia (muszą móc przejechać do przodu) i obsługi rikszy.