@Mateyko. Kontrolowałem co jakiś czas przez smartctl -a /dev/dysk i widziałem, że zazwyczaj nic się nie pojawiało. Serie dysków jakie padły - 7200.11 (haha, wiadoma sprawa...) i 7200.12.
Temperatura dysków? przy otwartaj obudowie? Nigdy nie przekroczyła 44^C. W tej chwli mam: 38-40-41-41 na pozostałych 4 HDD.
Zasilacz, sztuk jeden, od 3.5 roku chodzi w moim kompie Chieftec 450W.
Co dokładnie padło?
- w 500 GB 7200.11 elektronika prawdopodobnie, bo zaczął miewać problemy z dostępem do niektórych danych ()wg SMARTa ok, passed. Na dniach przed padem udało mi się skopiować jakieś 2/3 plików, reszta nie dała się już odzyskać.
- w 1 TB 7200.12 chyba to samo. Dzień przed skopiowałem na niego właśnie backup zdjęć, a następnego dnia okazało się, że coś stuka... puka, stuka i puka i tak co kilka sekund aż padł. Kompletnie, już nie dał się uruchomić.
- 1 TB "repaired certified" - działał aż do chwili kiedy do kompa wsadziłem RAM. Po ponownym uruchomieniu - kontroler RAIDa nie widzi dysku ani na tym złączu, ani na żadnym innym, a dysk próbuje się rozkręcić, ale nie jest w stanie i tylko macha głowicą (takie dźwięki wydaje)
- 1 TB 7200.12 w firmie - po jakimś czasie od kupna sprawdzałem go smartctlem, wykryłem rosnącą ilość bad sectorów, zacząłem kopiowanie i przenoszenie danych, po czym wysłałem go do sprzedawcy, w zamian dostając WD Blue 1 TB, który działa do tej pory bezproblemowo - notabene robiąc jako częściowy backup
Czas pracy dysków:
- 500GB po wymianie "repaired certified" RAID0 - 334h
- 500GB RAID0 - 31781h
- 250GB - 34223h
- 640GB - 28010h
Muszę oczywiście dodać, że 640 i stary 500GB mają po 1 sectorze bad, ale więcej ich nie łapią... 640 od czasu do czasu coś delikatnie stuka, ale jeszcze chyba nie ma zamiaru padać... (oby)