To byla dobra mokra Masa, szybko sprawnie, w sumie deszcz zaczal padac pod koniec, a na pewno po polowie, wiec mi osobiscie nie przeszkadzal bardzo
Gorzej sie rozpadalo jak do Piaseczna wracałem, ale nicto, jestem, po prysznicu, nad herbatką z prądem...
Podzrawiam te 130+ osób, które pływało ze mna.
MG