Autor Wątek: Łyżwy  (Przeczytany 6102 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline anna

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 403
  • Płeć: Kobieta
  • Gdybyś ujrzeć chciał nadwiślański świt!
    • rowerowy blog
Odp: Łyżwy
« Odpowiedź #15 dnia: 02 Lut 2012, 01:16:49 »
a to nie wiedziałam że torwar cały rok czynny ;] mea culpa! ;]

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Łyżwy
« Odpowiedź #16 dnia: 02 Lut 2012, 01:38:16 »
A ja dzisiaj na rowerze, na łyżwy bym się bał że coś sobie zrobie  ;)
Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "

Offline wildzi

  • Zabezpieczenie
  • ******
  • Wiadomości: 679
  • Płeć: Mężczyzna
  • Z Masą od września 2008. W Zabezpieczeniu od 2011.
Odp: Łyżwy
« Odpowiedź #17 dnia: 02 Lut 2012, 13:42:42 »
Tu się nie ma czego obawiać... Trzeba ćwiczyć! Będąc na lodowisku spójrzcie na małe dzieciaczki, jak one sobie radzą i ile razy się wywracają :P . Maluszki nie maja odruchu wyciągania rąk w trakcie upadku...

Co mają łyżwy do rowerów? Mimo, że sama tafla lodowiska jest powierzchnią ograniczoną, to już w jej obrębie można śmigać jak się chce i gdzie się chce... zależy od liczby współużytkowników. Jadąc na łyżwach czuję swobodę i  ten "wiatr w twarz" jak na rowerze ;D .
Drugie podobieństwo zauważyłem dopiero ucząc się jeździć na mojej poziomce. Podobnie jak na łyżwach, walczyłem z równowagą, walczyłem u utrzymanie kierunku jazdy tam gdzie ja chcę 8) .

Co do obaw... kiedyś coś słyszałem że komuś przejechano łyżwami po ręce gdy upadł na lód... Każda nasza aktywnośc niesie jakieś tam następstwa i ryzyka ??? . Podobno najwięcej nieprzyjemnych zdarzeń ma miejsce w domowym zaciszu... Nie ma się czego bać. Na lód!
« Ostatnia zmiana: 02 Lut 2012, 13:48:10 wysłana przez wildzi »
I jestem tatą po raz drugi!

Drex

  • Gość
Odp: Łyżwy
« Odpowiedź #18 dnia: 02 Lut 2012, 13:50:26 »
Mimo, że sama tafla lodowiska jest powierzchnią ograniczoną, to już w jej obrębie można śmigać jak się chce i gdzie się chce... zależy od liczby współużytkowników. Jadąc na łyżwach czuję swobodę i  ten "wiatr w twarz" jak na rowerze ;D .
Taaaak, ta wolność...
"Jedź gdzie chcesz po kółku w prawo! W PRAWOOO! No dobra, Zmiana! Teraz w lewlo! W LEWO mówię!!!" :D Nie ma jak jazda po jeziorze albo innym dużym zbiorniku wodnym. Nie lubię lodowisk...

  Drugie podobieństwo zauważyłem dopiero ucząc się jeździć na mojej poziomce. Podobnie jak na łyżwach, walczyłem z równowagą, walczyłem u utrzymanie kierunku jazdy tam gdzie ja chcę 8) .
Dziwne, ja tam nie muszę walczyć. Wsiadam, (zakładam) wyczuwam i jad ę.  :o

Offline Infero

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 258
  • Płeć: Mężczyzna
  • \m/ d- -b \m/
Odp: Łyżwy
« Odpowiedź #19 dnia: 02 Lut 2012, 14:15:59 »
Łyżwy są fajne, mam lekkie obawy przed "hokejowym" zatrzymywaniem się, ale np. Chrupkowi szło to nieźle! Na pewno jakoś za tydzień znowu podskoczymy, to damy znać! :)