Trochę widziałam tej zimy odśnieżania, trochę nieodśnieżania, trochę przerzucania śniegu z chodników na ddr-y. Ale ilości piachu w niektórych miejscach to jakaś zgroza
A wczoraj to już było jakieś apogeum. Przyszła kolejna mini odwilż i zrobiła wielkie błoto z sypanego piachu i topiącego się śniegu. Oblepiło mi totalnie napęd, oblazło łańcuch, rower to był jeden wielki skrzek, pisk, przerzutki nie wchodziły "i w ogóle". Uciekałabym może z tego błota i na jezdnię, ale 1. ddr jest, więc jest i obowiązek jazdy, 2. chlapanie się z autami w kałużach też mi się średnio podoba.
To są jakieś odgórne wytyczne, żeby piaskować?
Ja już sól wolę... Przynajmniej się ją zmyje, a pozbycie się tego piaskowego syfu...