Tylko zapominasz, że w takim razie nie powinniśmy pisać na forum także o dziennej Masie, na której też część ludzi nie ma przepisowego oświetlenia, albo jeździ pod prąd (tak, Tobie też się zdarzało) i generalnie zachowuje się w sposób przeze Ciebie piętnowany
A Ty zapominasz, że na Masie się ich właśnie piętnuje, a na LR zaprasza i promuje.
Bzdura. Nie przypominam sobie, by napisano: "
Lajt Rower - zapraszamy jeżdżących pod prąd i bez oświetlenia." Ani czegokolwiek w tym stylu, co by promowało lub zapraszało.
Plus, czy na Masie na pewno się piętnuje? Moim zdaniem nie. Np nigdy nie widziałem by na dziennych odbywających się po zmroku ktokolwiek z tak wyczulonych osób jak Wy chodził i wyganiał osoby nie posiadające oświetlenia
Co więcej, widziałem Was, wyczulone osoby, łamiące prawo i to nieraz. Czyżby Wasza misja kończyła się w momencie odłączenia się od LR?
Na nocnej Masie, w czasach gdy jeszcze na nich bywałem, normą była np jazda obok siebie, wtedy jeszcze zupełnie nielegalna. Nie przypominam sobie jakiegokolwiek piętnowania, co najwyżej lampki sprawdzono (suprise, zupełnie jak an LR). Gdzie wtedy byliście Wy, praworządni?
A gdzie byłeś, gdy organizowane i ogłaszane na forum były Alleycaty - z założenia polegające na jeździe niezgodnej z przepisami?
Warto też sprawdzić większość maratonów MTB i imprezy Czesia Langa! A także
Zamanę i Policję z Radomia, bo ci to dopiero mają na sumieniu!
Zatem apeluję po raz wtóry - nie bądźcie hipokrytami! To, że Wam się nie podoba impreza to nie jest powód by ją mieszać z błotem za pomocą podwójnych standardów oceny i wynajdowania argumentów na siłę. Daj ludziom ocenić imprezę samodzielnie - jak będzie zła i się im nie spodoba, po prostu na nią nie pojadą.
Jedyne czego pilnują to właśnie światełka. A zdarzyło mi się widzieć jak jeżdżą. Niech tak se jeżdżą- byle z dala ode mnie.
Dokładnie, niech se jeżdżą. Sami, bez Ciebie, po swojemu. Nic ci do tego
Trzymaj się tego, że nie musisz być na LR i nie musisz się nim interesować, a od razu odpadnie poziom jadu wylewanego w tym temacie.