Mam zaszczyt poinformować, że jako jedyny się stawiłem na miejsce. Jak to Stefan powiedział 'uratowałem sprawę'.
Jesli ktoś się zniechęcił pogodą to zupełnie niepotrzebnie - nie padało, nie wiało... . W 45 minut objeździłem kilkukrotnie każdy przejazd rowerowy przez każdą z możliwych jezdni. Muszę się przyznać że było bardzo dobrze jeśli chodzi o światła. Wręcz odniosłem wrażenie że sygnalizacja jest stałoczasowa, bo mimo że nikt nic nie naciskał to zielone zapalało się równo z zielonym dla samochodów w każdym cyklu dla każdej relacji
Uważam że test należy powtórzyć w tygodniu w godzinach zwiększonego ruchu pojazdów. Może wtedy sygnalizacja przełącza się w inny tryb?
Pozostałe obserwacje:
- oznakowanie poziome, malowanie przejazdów rowerowych i przejść dla pieszych ściera się zaskakująco szybko. Stare oznakowanie zostało miejscowo zamalowane, miejscowo dosztukowane aby było zgodne z nowym projektem. Niestety łaty się ścierają i "wychodzi" stare malowanie.
- wszystkie krawężniki na "zero", ale niektóre najazdy przypominają chopki, przy 20 już się tyłkiem na siodełku nie utrzymamy.
- woda, a dokładnie kałuże, są dwie duże. Pierwsza: Sobieskiego x Idzikowskiego strona północno zachodnia - głęboka i rozległą. Druga: Sobieskiego x Witosa jezdnia północno zachodnia.
- Wszystkie prawoskręty mają zielone strzałki kolizyjne z zielonym dla pieszych i rowerzystów.
- za każdą wiatą przystankową pojawiły się barierki odgradzające.
- nawierzchnia równa i nie faluje.
PS. Zapomniał bym że byli również "normalni" rowerzyści.
Pan "recykling" na składaczku ala Wigry z koszyczkiem z przodu, koszykiem "z supersamu" z tyłu i sakwami! Normalnie składak turystyczny. Podjeżdżał do każdego kosza i jednym ruchem ręki napełniał przedni koszyk puszkami
.
Pan 'Teodor' ze swoją gigant przyczepką, a przynajmniej ktoś bardzo podobny z podobna przyczepą.
Szybki (nie wściekły) przefruną na zielonym coś koło 30 km/h
Plus kilkoro szarych, zwykłych rowerzystów
PS2. Artykuł ma się znaleźć w jutrzejszej gazecie. Zapomniałem tytułu