Ale są lepsze: na przykłach "och teatr".
Kto wie co to za miejsce i co tam się znajdowało przed laty?
Ja wiem, ja. Można coś wygrać?
Czy jest tu osoba, której ta nazwa cokolwiek mówi?
Jak widać trochę ich jest, ale jak coś wygramy to się między sobą podzielimy.
Bo nawet jeśli mówi to jak dla mnie nazwa jest debilna.
Masz prawo do własnej oceny. (czyli nagród w konkursie nie będzie)
Przystanek tramwajowy czy autobusowy powinien się odnościć albo do miejsca stałego znanego z okolicy, albo historycznego.
Przystanki powinny być nazywane tak, jak ulice poprzeczne, a w przypadku ich braku, zgadzam się z powyższym.
Ale absolutnie nie do jakiegoś przedsiewizięcia jakiegoś OMC artysty.
Mój profesor używał w stosunku do nas określenia OMC elektronik (O-Niemal-Co) podkreślając tym, że nie mamy wiedzy, umiejętności i żadnego prawa przed obroną dyplomu, do używania tytułu.
Czy w tym przypadku, masz na myśli jakiegoś konkretnego artystę?
Poza tym tak się dziwnie składa, że w języku polskim najpierw stawia się podmiot, a potem orzeczenie. Nie mówimy więc och teatr tylko teatr och.
Nazwa powstała jako gra słów. Och teatr jako wyraz zachwytu, westchnienie, a do tego skrót od Ochoty. Funkcjonuje jaka nazwa własna i jej powielanie, kopiowanie, powtarzanie, nie stanowi złamania zasad gramatyki.
A jak se jakiś artysta koniecznie chce coś pozmieniać, to niech najpierw zostanie polonistą, dostanie tytuł profesorski, a potem się bawi w zmienianie czegokolwiek w naszym, ojczystym języku.
Czy jak będę chciał nazwać swój rower "Długol" to też muszę zostać polonistą i uzyskać tytuł profesorski?
Gremium o nazwie rada języka polskiego, przyjęła formę "ubierać buty" (nie ubierać w coś, tylko zakładać) jako prawidłową, więc tytuł profesora, nie jest gwarancją czegokolwiek - taka dygresja tylko.
Pomijam już fakt, że to miejsce zostało zbeszczeszczone przez ekran z jakimiś niebieskimi ledami, które kompletnie nie pasują do elewacji tego budynku.
Zbeszczeszczone? A co to? Miejsce jakiegoś kultu? No chyba, że jesteś z tym miejscem jakoś emocjonalnie związany.
Fakt, ten ekran nie dodaje urody temu miejscu, ale to szerszy problem, który dotyczy całego naszego miasta i reklam którymi jest upstrzone.
Następnym razem Trupku, zanim zaczniesz uświadamiać kogokolwiek co to jest ten och teatr - zastanów się dlaczego o tym miejscu pisze. Bo być moze mija je codziennie 2 razy :PPPPPP (i mu się rzygać chce jak słyszy zapowiedź i jak widzi to obleśne coś)
Spróbuj wejść do środka, jest całkiem sympatycznie i co może ciebie ucieszyć, z wewnątrz nie widać neonu.
ZTM ani żadna instytucja miejsca, sponsorowana przez podatników, nie powinna działać na rzecz jakichkolwiek firm prywatnych.
Tak, nie powinna działacza za darmo na rzecz prywatnych firm.
Tak, och teatr nie jest prowadzony przez prywatną firmę.
Co do nazwy teatru - miała to być reklama - a jak dla mnie wyszła ANTYreklama. Czyli jak zwykle, bez zmian - po polsku. Spieprzone.
Wiele osób ma odmienne zdanie, ja również. Oczywiście w kwestii nazwy teatru a nie nazwy przystanku i to tyle w tym temacie.
Co do nazw ulic.
Zapewne nie wszyscy wiedzą, ale mamy jeszcze sporo ulic, które nie są w ogóle nazwane. Są tabliczki na domach, ludzie są zameldowani, zarejestrowano tam firmy itd. Tyle tylko, że nazwy nadano bez przegłosowania stosownych uchwał, a co za tym idzie, są nie ważne, bo nadane niezgodnie z obowiązującym prawem. I tu jest pole do popisu dla rady nazewnictwa. Nie wiem czy pl. Defilad był już głosowany (również nazwany nie zgodnie z prawem), może dla niego zaproponujemy jakąś chwytną nazwę?