Autor Wątek: [Wyborcza] Marek Jurek wymyślił rower na nowo. Czy składak bez wad podbije świat  (Przeczytany 14803 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.


storm

  • Gość
Odp: Ale mamy zdolnych polityków ;-)
« Odpowiedź #1 dnia: 21 Gru 2011, 11:54:48 »
1. "Patent na Polske"? (to mi przypomina tego pana co zaprojektował od początku...... LWB i chciał go oapnteować u nas w kraju. Biedny...)
2. Eeee... Ale ten rower nie jest rowerem według UCI... ;P
3. "Ale to już było...!!!" - czyli nic innego jak cruzbike z napędem bezpośrednim na przednie koło. LOL. ;P

Rano1

  • Gość
Odp: Ale mamy zdolnych polityków ;-)
« Odpowiedź #2 dnia: 21 Gru 2011, 14:35:12 »
Media i politycy liczą na krótką pamięć ludzi. Stąd tyle szumu w tym temacie.
Wystarczy zobaczyć, na czym jeżdżą ludzie z Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów (także kilka lat temu na WMK !), lub przypomnieć sobie historię pierwszych bicyklów.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Ale mamy zdolnych polityków ;-)
« Odpowiedź #3 dnia: 21 Gru 2011, 15:07:42 »
Wypowiem się, bo chyba jako jedyny tutaj miałem okazję jeździć na tym rowerze i moja opinia nie jest czysto teoretyczna :P





Otóż rower na pewno jest oryginalny i innowacyjny. Widziałem wiele nietypowych rowerów, ale wcześniej nie widziałem takiego jak ten. Trudno się dziwić, że facet go patentuje. To naprawdę jest coś nowego.

Na pewno na tym rowerze jeździ się dość łatwo. Wsiadłem i pojechałem, co generalnie nie na każdym nietypowym rowerze mi się udawało. Faktycznie bez trzymanki się da. Co ciekawe, rower łatwiej prowadzić w zakręcie niż po prostej. Co nie znaczy, że po prostej jest trudno.

Co do aerodynamiki i szybkości - polemizowałbym. Owszem, rower ma nieco bardziej aerodynamiczną pozycję niż np ATB, ale znowu do poziomych low-racerów to Mu naprawdę sporo brakuje :P

Plus faktycznie rower mógłby być świetny do transportu. Składa się szybciej i łatwiej niż wszystkie Dahony i Bromptony razem wzięte. A złożony zajmuje niewiele więcej miejsca niż dwa koła. I tu, znowu, muszę pochwalić innowacyjność. Rower składa się tak, jak nic innego co widziałem wcześniej.



Z punktu czysto użytkowego, to naprawdę fajna konstrukcja i jakby wyszła w jakiejś normalnej cenie (do 1300zł), to pewnie bym sobie kupił, by mieć coś takiego w bagażniku auta, albo na wyjazdy koleją.

Z punktu widzenia marketingowego, to przed włascicielem patentu naprawdę długa droga. Co innego zrobić prototyp, nawet udany, a co innego przekonac ludzi, że to nie jest tylko ciekawostka dla wariatów, ale rower i to taki, który chcieliby kupić za te przykładowe 1300zł.

Doskonale wiem jak wygląda to w przypadku rowerów poziomych. Ludzi chętnych by zobaczyć co to, zapytać właściciela, albo nawet przejechać się jest masa. Ale żeby tak z własnej woli pójść do sklepu i otworzyć portfel... a co ludzie powiedzą, przecież wszyscy jeżdżą na "normalnych". A tutaj będzie jeszcze trudniej, bo i konstrukcja jest jeszcze bardziej nietypowa niż np SLR Storma.

p.s. Warto pomagać Masie i angażować się np w obsługę naszego stoiska na targach i innych imprezach. Wtedy właśnie się ma okazję na takich nowinkach pojeździć :P
« Ostatnia zmiana: 21 Gru 2011, 15:09:20 wysłana przez Raffi »
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Ale mamy zdolnych polityków ;-)
« Odpowiedź #4 dnia: 21 Gru 2011, 15:17:25 »
1. "Patent na Polske"? (to mi przypomina tego pana co zaprojektował od początku...... LWB i chciał go oapnteować u nas w kraju. Biedny...)

Nie zupełnie. Pan od LWB próbował opatentować starą i klepaną przez setki ludzi konstrukcję. Tutaj jest to coś nowego. Ni to poziom, ni pion, ni flevo, ni python, ani też cruzbike. To po prostu coś nowego, jakiś powiew świeżości.


2. Eeee... Ale ten rower nie jest rowerem według UCI... ;P

Jak większość najciekawszych konstrukcji rowerowych. Dziwię się, że jeszcze się przejmujesz UCI :P


3. "Ale to już było...!!!" - czyli nic innego jak cruzbike z napędem bezpośrednim na przednie koło. LOL. ;P

Jak było to pokaż mi drugi taki sam cruzbike :P.

IMO to nie jest cruzbike z napędem na przód. System kierowniczy jest tu niepodobny do niczego z czym się kiedykolwiek spotkałem. A już na pewno niepodobny do tych z cruzbike-ów, które są banalnie proste. Cruzbike nie składa się w pół bez używania narzędzi w pół sekundy.  Cruzbike nie mają tez np obrotowych pedałów:

« Ostatnia zmiana: 21 Gru 2011, 15:20:02 wysłana przez Raffi »
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Ale mamy zdolnych polityków ;-)
« Odpowiedź #5 dnia: 21 Gru 2011, 16:16:34 »
Podejrzewam że jest to zbieżność nazwisk, a może jednak  ;)
Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "

Offline Makenzen

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 595
  • Płeć: Kobieta
Odp: Ale mamy zdolnych polityków ;-)
« Odpowiedź #6 dnia: 21 Gru 2011, 17:13:14 »
Tak, jest to zbieżność nazwisk. Dodam, że pan wynalazca jest tatą mojej koleżanki :)
"Warszawa to nie wieś, żeby po niej rowerem jeździć"

storm

  • Gość
http://wyborcza.biz/Firma/1,101618,10908236,Czy_rower_bez_wad_podbije_swiat_.html
Cytuj
Marek Jurek wymyślił rower na nowo. Czy składak bez wad podbije świat?
Nie da się odkryć koła na nowo. Ale można odkryć dwa koła! Polski inżynier wymyślił składak jeżdżący ponoć lepiej niż klasyczny rower. Postanowiliśmy przekonać się, czy to prawda
[...]
Pomysł, aby w tym celu umieścić pedały z przodu, każdy inny człowiek uznałby za głupotę.
Bo wiadomo, wystarczy mocny nacisk na pedały, by rower zaczął skręcać. W efekcie pod każdą górkę jechalibyśmy wężykiem. Owszem, są rowery poziome, które też mają pedały z przodu i nie wężykują. Ale tylko dlatego, że mają napęd tylny, co nie jest eleganckim rozwiązaniem (czy - jak wolą konstruktorzy - "czystym"), bo wymaga kilku metrów bieżących łańcucha. Tu pedały osadzone są na osi koła, więc łańcucha nie ma wcale. Jest za to przekładnia planetarna 2,8:1. (gdyby miały ją pierwsze bicykle, ich konstruktorzy nie musieliby powiększać przedniego koła do monstrualnych rozmiarów i tym samym narażać bicyklistów na upadki z wysokości 2 m). Ale nawet przekładnia nie wyjaśnia, dlaczego rower nie wężykuje. Otóż dlatego, że jest tu (kolejna osobliwość) stalowa linka łącząca "układ kierowniczy", a więc przód ramy, z miejscem, w którym rama się łamie. I tym sposobem dochodzimy do następnego dziwactwa - wahliwej ramy. W każdym innym składaku jej obie części, przednia i tylną, blokuje się na czas jazdy - tutaj zawsze są ruchome. A mimo to rower nie składa się w czasie jazdy. Dlaczego? To zasługa bardzo łagodnego kąta główki ramy, która to główka leży (kolejna osobliwość) nie nad, ale za przednim kołem.
[...]
Gdyby użyć aluminium albo karbonu, spokojnie można by go odchudzić o 2-3 kg - twierdzi inż. Marek Jurek. I dodaje, że tym składakiem jest w stanie przegonić niemal każdy klasyczny rower. - Mniej męczy i jest szybszy. Na 30-kilometrowej trasie zarabiam około 7 min.
[...]
Składa się jak żaden składak (równie duży Dahon Jack D7 potrzebuje na to 30 s), jest od nich lżejszy i jest prostszy nawet od zwykłego roweru. Nie ma łańcucha, a więc nie brudzi, i stawia mniejszy opór podczas pedałowania. A pedałuje się lżej także z racji ułożenia nóg - bardziej naturalnym niż w cenionym za szybkość rowerze poziomym. W porównaniu z tym ostatnim gwarantuje dużo lepszą widoczność (tułów pionowy, głowa wysoko), o zwrotności nie mówiąc (tu przebija nawet tradycyjne rowery o podobnie dużych kołach).
[...]
Ja wiem, że było, ale jak czytam tego typu teksty jak w tym artykule co dzisiaj wywędrował nawet na GŁÓWNĄ stronę gazeta.pl to... no muszę. Muszę się doczepić. Zwłaszcza te porównania do poziomek - widać, że autor to na poziomce chyba nawet nie siedział. Wreszcie te teksty o usytuowaniu pedałów z przodu, że to powoduje wężykowanie itd. Dobrze, że moje poziomki nie czytają tych bzdur :P tak jak o dłuuuugim łańcuchu.
Po prostu autor tego artykułu i pan MJ chyba ciutkę mało wiedzą o innych niż pionowe rowery i zbyt wiele im się nie przyglądają. Jak dla mnie o czym już na tym Forum pisałem - kolejna wersja Cruza w wersji składanej i z bezpośrednim napędem na przednie koło.
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz: gdzie i ile ma toto biegów? Bo sam stopień przełożenia to niewiele mówi...
Aha i jeszcze te kwestie o szybkości - można prosić o podanie średniej AVG z trasy.... no tak 100km? Albo w mieście? A może jakaś maksymalna prędkość chwilowa na jakimś podjeździe? (Łopuszańska/Książęca/Dolna mile widziana!)


Raffi? Jeździłeś tym, więc może pochwalisz się jak z osiągami było? To ma w ogóle jakiś licznik?
I jeszcze raz przepraszam, że się czepiam, ale muszę - chcę porównać toto do poziomków - skoro już łamie to zasady z takim trudem i znojem wprowadzane przez [&&&^%&%^] UCI.


Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Z powodów wymienionych powyżej, pozwoliłem sobie scalić wątki o rowerze Pana Marka Jurka.

Tak, jest to zbieżność nazwisk. Dodam, że pan wynalazca jest tatą mojej koleżanki :)

Pogratuluj, ciekawy rower.

Ja wiem, że było, ale jak czytam tego typu teksty jak w tym artykule co dzisiaj wywędrował nawet na GŁÓWNĄ stronę gazeta.pl to... no muszę. Muszę się doczepić. Zwłaszcza te porównania do poziomek - widać, że autor to na poziomce chyba nawet nie siedział.

Gdyby pisał t nie dziennikarz od wszystkiego z Gazety, a fachowiec z Polski na Rowery, to byś nie miał takich bzdur w artykule. Autor artykułu nie słyszał widocznie o poziomach FWD (front wheel drive). Czyli o większości lowracerów. Ani o rowerach poziomych z centralnym sterowaniem jak Flevo, czy Python, gdzie skręca się pierwsza połowa pojazdu. Trudno gości winić, bo pewnie wcześniej w ogóle nie słyszał o poziomach ;)


Wreszcie te teksty o usytuowaniu pedałów z przodu, że to powoduje wężykowanie itd. Dobrze, że moje poziomki nie czytają tych bzdur :P tak jak o dłuuuugim łańcuchu.

Nie gadaj. Flevo Bartka wężykuje i to ostro. Dlatego tylko Bartek umie nim jeździć, a cała reszta nie radzi sobie nawet po godzinnych próbach. Inne flevo na ktorych siedziałem też zawsze miały jakiś patent na kontrowanie skrętu - zwykle elastomer, który "stawiał" przód do pionu. To jest problem. Co nie znaczy, że nie do obejścia.

A Twoje poziomki mają długi łańcuch, tak samo jak moja. Nie ma co się z tym bujać, łączymy kilka łańcuchów w jeden. Tu akurat facet nie kłamie.


Zastanawia mnie tylko jedna rzecz: gdzie i ile ma toto biegów?

Jeden. Chyba, że czegoś nie zauważyłem. Ale nie sądzę, bo rower ten dostałem w swoje ręce na blisko godzinę i naprawdę czasu nie marnowałem.


Aha i jeszcze te kwestie o szybkości - można prosić o podanie średniej AVG z trasy.... no tak 100km? Albo w mieście? A może jakaś maksymalna prędkość chwilowa na jakimś podjeździe? (Łopuszańska/Książęca/Dolna mile widziana!)

Wyluzuj. Po pierwsze nie oczekuj od "składaka" szybkości. Od żadnego składaka. To po prostu nie jest priorytet dla tych konstrukcji. One powstają przy milczącym założeniu, że długi dystans pokonujesz szybką koleją, samochodem lub inną komunikacją, a na rower wsiadasz by dojechać od stacji, od przystanku, albo od momentu gdy twoje auto utknie w korku. To nie jest rower do trzaskania kilometrów.

Plus dla większości ludzi nie jeżdżących na co dzień 30km/h na rowerze to już prędkość kosmiczna. Ni maja więc wysokich wymagań.


Raffi? Jeździłeś tym, więc może pochwalisz się jak z osiągami było? To ma w ogóle jakiś licznik?

Licznika nie było. Osiągi? Trudno to było sprawdzić w hali targowej, gdzie jeszcze znajduje się setka stoisk,  inne rowery i ludzie. Z tego co jeździłem, powiedziałbym, że prędkość przejazdowa (nie mylić ze średnią) może być w granicach 25km/h. Czyli raczej nie dla tych co by chcieli startować w tourze. Ale dla tych, co chcą dojechać 5km od stacji na wsi do domu, spokojnie wystarczy.

Mnie w tym rowerze doskwierało co innego. Niska użyteczność. W deszczu to tym nie pojedziesz za bardzo, z montażem bagażnika też będzie problem. A bez tego to jednak fajna, ale tylko zabawka.


I jeszcze raz przepraszam, że się czepiam, ale muszę - chcę porównać toto do poziomków - skoro już łamie to zasady z takim trudem i znojem wprowadzane przez [&&&^%&%^] UCI.

Co tu przyrównywać. To jest rower poziomy, a w zasadzie półpoziomy.

Kluczem tego rowerowego wynalazku jest system sterowania. Bardzo innowacyjny, bo likwidujący samoczynne pogłębianie się skrętu np z flevo, a jednocześnie tak intuicyjny w obsłudze, że każdy głupek może wsiąść i tym pojechać. Przy tym wcale nie ciężki i cechujący się doskonałą zwrotnością. To coś, czego nigdy wcześniej nie widziałem. Choć oczywiście na pewno ma jakieś wady (ciekawe np jak z trwałością linek na rozciąganie, czy tego nie trzeba regulować później).

Cała reszta roweru już tak ciekawa nie jest. Brak przełożeń skreśla go w mniej płaskim terenie, wyścigach i ogólnie sporcie. Jako, że to półpoziom, raczej to trialu i innych widowisk też nie bardzo - koła nie podbijesz. Pozycja wygodna, ale na moim poziomie jest wygodniejsza. Do miasta niezbyt praktyczny, zwłaszcza na jesień i zimę gdy FWD buksują kołami tydzień nim ruszą spod świateł, a brak błotników zapewnia mnóstwo wody wszędzie. Do turystyki się nie nada - bagażnik nawet gdyby jakiś do niego wstawić, to ładowności klasycznych trekingów nie dogoni.

Pytanie zatem co ze świetnym pomysłem zrobi właściciel patentu. Ja widzę dwie drogi:

1) Można zrobić  tego modną i błyszczącą zabawkę jak Segway, Trikke itp, co by się ludzie na tym lansowali, jeździli po bulwarach, może jakieś triki robili i udawali przy okazji, że świetnie się bawią, a konstrukcja jest choćby odrobinę użyteczna do czegokolwiek. To ciekawy model biznesowy, ale... niełatwy. Modę trudno wykreować, a poza tym często się zmienia. I nie wszyscy za nią podążają, czego jestem chyba najlepszym przykładem. Poza tym, to segment ze sporą konkurencją innych błyszczących gadżetów.

2) Można też uczynić ten rower bardziej użytecznym na co dzień. Wtedy ma szansę wejść na rynek rowerów składanych, gdzie ludzie oczekują, że da się rowerem przewieźć niewielkie zakupy, pojechać w deszczu nie robiąc z siebie błotnego bałwanka i że nogawkami nie będzie się wycierać opony. Przydałyby się też ze 2-3 przełożenia, bo nie wszyscy mieszkają na płaskim jak naleśnik Mazowszu. A potem, gdy się już to zaprojektuje i wdroży, co jest mnóstwem dodatkowej roboty i kasy, trzeba jeszcze przekonać ludzi, że rower większy od Dahona (po złożeniu), ale za to lżejszy i szybszy w rozkładaniu jest dla Nich wyborem lepszym. Też trudna robota, bo bagażniki aut nie są z gumy i np do mojej Corsy taki rower Marka Jurka nie wejdzie za cholerę. Ale IMO to lepszy model biznesowy w dłuższej perspektywie.

Idealne byłoby połączenie obu modeli biznesowych, ale to jest święty Graal handlowców. Tak czy siak, będę bacznie obserwował co stanie się z polską konstrukcją. Czy skończy jako kolejna ciekawostka, czy może urodzi się z niej komercyjny produkt, który osiągnie sukces, albo chociaż zaistnieje na rynku.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

storm

  • Gość
Flevo Bartka wężykuje? Interesujące, bo ja nie widziałem Bartka wężykującego na ulicy... Za to jak zapewne pamiętasz jest Osoba, której udało się ten rower opanować - mimo, że nie wiem czy nie miała mniej czasu niż Ty, aby ten rower opanować :D
http://storm.oceangirl.eu/zlot2011/299-IMG_6280.JPG.html
Przypomnij sobie koniecznie ;D
Jeśli chodzi zaś o prostowanie roweru to chciałbym w tym miejscu przypomnieć wadliwie wykonaną ramę do SWB Xuna, w której to on pierwszy bodaj w 2008 roku już zamontował linkę gumową z bagażnika i już wówczas stosował tego typu metody na prostowanie ;)
1 bieg to za mało, nawet w mieście.
Ja jestem maksymalnie wyluzowany - ale jeśli ktoś pisze, cytuję:
Cytuj
I dodaje, że tym składakiem jest w stanie przegonić niemal każdy klasyczny rower.
To ja proszę o podanie konkretnych argumentów ;)


Montaż bagażnika a zabawka - moim zdaniem nie. Nie wiem czy nosząc rower składany chciałbyś, aby miał on jeszcze miejsce na sakwy, kuferek czy inne torby. Bo to ma być proste do rozłożenia, załadowania się ewentualnie z pecakiem i ruszenia od razu naprzód, bez nasadzania sakw i bambetli.
Błotniki - sam nie używam jak wiesz, z tyłu mam tylko karimatę, niezależnie czy to Kellys czy SLR, a z przodu i tak zasłania mnie rura ramy ;) Poza tym w mieście masz w większości studzienki odpływowe, odpowiednie nachylenie jezdni, etc. Moim zdaniem problemy zaczynają się dopiero na zadupiu, jeśli chodzi o kałuże wody.
Jeśli chodzi o rower miejski. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej sprawdza się taki rower, który możesz szybko przypiąć, zdjać plecak, zabrać licznik i odejść nie martwiąc się o sakwy, kufry i inne tam takie. Chyba, że stawiasz rower w miejscu, gdzie nikt go nie ruszy - jest pod nadzorem, wtedy w grę wchodzi "beztroska". Także ten akurat rowerek to nawet nawet chyba by się sprawdził...


Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Flevo Bartka wężykuje? Interesujące, bo ja nie widziałem Bartka wężykującego na ulicy...

Ta to pewnie nie pamiętasz próbujących ruszyć tym rowerem. Bartek po prostu nauczył się z tym żyć, ale to nie znaczy, że to zniknęło.


Za to jak zapewne pamiętasz jest Osoba, której udało się ten rower opanować - mimo, że nie wiem czy nie miała mniej czasu niż Ty, aby ten rower opanować :D

Nom, podziwiam. Pamiętając także ilu osobom się to nie udało tego nauczyć, co radośnie pomijasz.


Jeśli chodzi zaś o prostowanie roweru to chciałbym w tym miejscu przypomnieć wadliwie wykonaną ramę do SWB Xuna, w której to on pierwszy bodaj w 2008 roku już zamontował linkę gumową z bagażnika i już wówczas stosował tego typu metody na prostowanie ;)

Nie wiem co to ma do rzeczy :P


1 bieg to za mało, nawet w mieście.

Powiedz to setkom ludzi na ostrych, albo singlach, bo to Oni twierdzą, że się da. Ja tam się z Tobą zgadzam. Gdybym się nie zgadzał, nie miałbym przerzutek ;)


Montaż bagażnika a zabawka - moim zdaniem nie. Nie wiem czy nosząc rower składany chciałbyś, aby miał on jeszcze miejsce na sakwy, kuferek czy inne torby. Bo to ma być proste do rozłożenia, załadowania się ewentualnie z pecakiem i ruszenia od razu naprzód, bez nasadzania sakw i bambetli.

Bagażnik nie przeszkadza w noszeniu i składaniu roweru. Kuferek owszem, bo za kufer rower trudno podnieść, ale bagażnik akurat daje mnóstwo możliwości złapania ręką i noszenia roweru. Może wręcz pomagać w noszeniu roweru, bo jest za co złapać i podnieść. Ja np nosząc swój rower zwykle właśnie łapię za ramę i bagażnik.


Błotniki - sam nie używam jak wiesz, z tyłu mam tylko karimatę, niezależnie czy to Kellys czy SLR, a z przodu i tak zasłania mnie rura ramy ;)

Czyli masz błotnik, tyle że własnej roboty a nie kupny :P

Poza tym w tamtym rowerze nie ma tak grubej rury ramy jak u Ciebie, by się zasłonić. Nie ma fotelika, a Ty plecami siedzisz dość podobnie jak w pionie. I dość podobnie jak w pionie zbierasz cały syf z koła na plecy. A w dodatku szerszymi nogawkami pucujesz przednie koło z błota.


Poza tym w mieście masz w większości studzienki odpływowe, odpowiednie nachylenie jezdni, etc.

Dowcip Ci się wyostrzył widzę.


Moim zdaniem problemy zaczynają się dopiero na zadupiu, jeśli chodzi o kałuże wody.

A co, uważasz, że nikt nigdy takim rowerem na zadupie nie pojedzie? ;)


Jeśli chodzi o rower miejski. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej sprawdza się taki rower, który możesz szybko przypiąć, zdjać plecak, zabrać licznik i odejść nie martwiąc się o sakwy, kufry i inne tam takie. Chyba, że stawiasz rower w miejscu, gdzie nikt go nie ruszy - jest pod nadzorem, wtedy w grę wchodzi "beztroska". Także ten akurat rowerek to nawet nawet chyba by się sprawdził...

O sakwy nie trzeba się martwić - zdejmujesz i bierzesz ze sobą - dokładnie tak samo jak plecak. Mnie zajmuje to sekundę.

Z kufrem faktycznie jest gorzej - bo trzeba łapką wyszukać wszystkie graty w nim i spakować albo po kieszeniach, albo... do plecaka lub sakwy. Kufer jest aerodynamiczny, praktyczny już nieco mniej.

Zabranie licznika to chyba nie problem dla konstruktora roweru, bo tam licznika zwyczajnie nie ma. Poza tym nie znam liczników elektronicznych z którymi byłby problem w tym zakresie. Analogicznie jak z sakwami - sekunda.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline kaczor1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 734
    • www.kaczor2.blogspot.com
Wreszcie te teksty o usytuowaniu pedałów z przodu, że to powoduje wężykowanie itd.

Niestety Pan Marek popełnił tu ten sam błąd co większość ludzi. Mianowicie wrzucił wszystkie poziomki w jeden worek. Nie wszystkie przednionapędowce to MBB (ruchomy suport) w których faktycznie jedną z cech jest wężykowanie.
Jednak w rowerach FWD ze sztywnym suportem, ta cecha nie występuje.
Rekord świata w 200metrowym sprincie, ustanowiony przez zespół Varna, należy właśnie do konstrukcji przednionapędowej. Przy prędkości przekraczającej 130km/h z pewnością wężykowanie zakończyło by się katastrofą.
 
Jak dla mnie o czym już na tym Forum pisałem - kolejna wersja Cruza w wersji składanej i z bezpośrednim napędem na przednie koło.

To zdecydowanie nie jest Cruz. Popatrz na geometrie, kąt główki i trial. Najbliżej mu chyba do Pythona.
 
Jeśli chodzi zaś o prostowanie roweru to chciałbym w tym miejscu przypomnieć wadliwie wykonaną ramę do SWB Xuna, w której to on pierwszy bodaj w 2008 roku już zamontował linkę gumową z bagażnika i już wówczas stosował tego typu metody na prostowanie
Czyli wyprzedził pomysłowością projektantów z Flevo?  :P
Tak jak Raffi napisał. System prostowania niema nic wspólnego z tymi, które były wcześniej stosowane.

Błotniki - sam nie używam jak wiesz, z tyłu mam tylko karimatę, niezależnie czy to Kellys czy SLR, a z przodu i tak zasłania mnie rura ramy
Oczywiście są ludzie którzy stosują rozwiązania zastępcze ? butelki, karimaty jak ty, kawałki skoroszytów jak kiedyś ja, i wiele innych, ale co to ma do rzeczy?
Czy sugerujesz, że w rowerze komercyjnym zamiast błotników powinno się montować karimatę, bo nie bardzo rozumiem, do czego zmierzasz.
 
Poza tym w mieście masz w większości studzienki odpływowe, odpowiednie nachylenie jezdni, etc.
Nie wiem co to za miasto, ale z powyższego wynika, że nigdy tam nie byłem.
 
Moim zdaniem problemy zaczynają się dopiero na zadupiu, jeśli chodzi o kałuże wody.
No to mieszkam i pracuje na zadupiu.
 


Za to jak zapewne pamiętasz jest Osoba, której udało się ten rower opanować - mimo, że nie wiem czy nie miała mniej czasu niż Ty, aby ten rower opanować

Nom, podziwiam. Pamiętając także ilu osobom się to nie udało tego nauczyć, co radośnie pomijasz.
W mojej obecności 17 i jak wyżej, udało się tylko jednej.


1 bieg to za mało, nawet w mieście.

Powiedz to setkom ludzi na ostrych, albo singlach, bo to Oni twierdzą, że się da. Ja tam się z Tobą zgadzam. Gdybym się nie zgadzał, nie miałbym przerzutek

Na ostrym tak. Na rowerze, w którym nie staniesz na pedałach, może to być bardzo uciążliwe.
IX Zlot Rowerów Poziomych Bełchatów 2016


"30 ucisków 2 wdechy. Bo poza życiem w internecie istnieje to prawdziwe, które czasem na chwilę się zatrzymuje"
Autor nieznany

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
http://next.gazeta.pl/next/1,114656,10958660,Polski_super_rower__zobacz__jak_jezdzi__I_wszystko_.html

No to mamy ciąg dalszy cyklu o rowerze Pana Marka Jurka. Tym razem fachowcy z gazety odpowiadają na pytania i wątpliwości czytelników.

Wypłynął argument o braku przerzutek - fajnie, że facet już myśli jak dodać przekładnie planetarną. IMO - podstawa.

Wypłynęły błotniki. Podobno w tym rowerze chlapanie to nie problem. Jakoś nie wierzę :P

Wypłynęły wymiary roweru po złożeniu - auto klasy D wymagane, czyli takie z bagażnikiem około 500 litrów. Właściciele Cors i Seicento bez mrugnięcia okiem oddawani są konkurencji. Słabo. Podejście w stylu "to klient ma się dostosować do roweru" zwykle nie wróży sukcesu rynkowego.

Wypłynęły też różne mity i fobie przed poziomami - "tym się nie da pod górkę", "to MUSI być niewygodne", "to obciąża kręgosłup", hemoroidy, odpływ krwi itp. Wesoło się to czyta, można popatrzyć jakich fachowców mamy w portalach ;)

Nie wypłynęła kwestia bagażnika. Szkoda. IMO to jeden z większych mankamentów tej konstrukcji.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

storm

  • Gość
Cytuj
Błotniki można bez problemu zamontować. Zwłaszcza kiedy zmniejszy się nieco wielkość kół. Pan Marek zamierzał dołożyć błotniki, ale póki co zrezygnował. Kiedy przekonał się, o ile mniej chlapią duże koła niż małe (przy tej samej prędkości obracają się wolniej, efektem jest mniejsza siła odśrodkowa na obwodzie) pozostawił rower taki, jak jest.
Eeeeeeee?
"Marzeniaaaa, te duże i te maleńkie...!"
To jest jedna z przyczyn, dla których mi się do wczoraj nie spieszyło na rower (mokro i błotnisto). (a dzisiaj z kolei to mam biało za oknem)
Cytuj
Zdecydowanie nie. 29-calowe koła + przełożenie przyspieszające 2,8:1, + niskie opory toczenia i napędu (brak łańcucha) dają konstrukcję naprawdę szybką. Składak pana Jurka łatwo osiąga 30 km/h. Konstruktor twierdzi, że dogoni nim każdy niewyczynowy rower.
+
Cytuj
I tak, i nie. Ponieważ ruszanie tym rowerem przypomina startowanie samochodem z dwójki, dobrze jest zacząć od odepchnięcia się nogą (dotyczy nowicjuszy). A kiedy rower już ruszy, dość szybko nabiera prędkości, w czym zasługa... oparcia za siodełkiem (patrz punkt 8).
A ktoś wie, czy pan wynalazca funduje również wizyty u ortopedy? Zabiegi rekonstrukcyjne chrząstki stawowej? Rehabilitację? Czy tylko tak sobie pieprzy o niebieskich migdałach, ze to 1 przełożenie wystarczy?
Ok, ja mam swoje lata, chrząstkę sobie sam uszkodziłem - ale zrobiłem to na rowerze, właśnie stosując minimalną ilość biegów i przełożeń i nie dopasowując biegu do prędkości i obciążenia - czyli robiąc dokładnie to, do czego zachęca w swoim rowerze p.Marek Jurek. On pewnie tego teraz jeszcze nie odczuwa, ale za rok czy dwa zacznie...


I żeby nie było, że jestem przeciwnikiem... panie Wynalazco - pomysł jest fajny, naprawdę mi się podoba i jak tylko pojawią się rowery w sklepach - na pewno się nimi zainteresuję. ALE:
- musi być błotnik z przodu, co by na twarz mi nie leciała woda i błoto spod kół
- MUSI BYĆ te minimum 5 biegów (pięć, nie żadne 2 czy 3), umożliwiające sprawne ruszanie nawet z bagażem rzędu 20 kg z tyłu za sobą.
- a propos bagażu - BAGAŻNIK to podstawa. ma umożliwiać mocowanie sakw, ewentualnie założenie fotelika dla dziecka etc
- przydałaby się osłona na przednim kole, uniemożliwiająca wkręcenie nogi (jeśli te obawy są faktycznie słuszne...?)


Offline Inventor

  • Początkujący
  • Wiadomości: 1
  • Płeć: Mężczyzna
    • Inventor - Agencja Promocyjna
Witam,

Kilka faktów, których nie było w mediach:
- Rower był i jest narazie rowerem koncepcyjnym, tj, projektem do dalszej ewolucji, który mam nadzieję będzie modyfikowany
- Rower powstawał w siermiężnych warunkach momentami, dodatkowo, kiedy zdecydowaliśmy się wziąć go na wystawę iENA 2011 był jeszcze w fazie koncepcji, testowanej, ale koncepcji, dlatego nie jest produktem końcowym a studium koncepcji.
- Rower został przygotowany, aby był w stanie jeździć i prezentować nowe podejście, dodatkowe opcje są możliwe i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby projekt obecnie ewoluował
- Rowerem jeździliśmy po Norymberdze i po całej wystawie, 4 dni z rzędu, więc znamy trochę jego wady i zalety
- Przełożenie jest dość dobre, ale mi, jako komuś kto z rowerem ma dość dużo wspólnego, brakuje tam ala-nexusa, namawiamy Marka, żeby wykorzystał tą możliwość
- Kilka przytoczonych przez Was argumentów jest sensownych i uważam, że rower nie jest pozbawiony wad, mimo, że to my jesteśmy odpowiedzialni za jego promocję, uważamy jednak, że jego zalety mogą stanowić o wyborze takiego środka lokomocji, oczywistą oczywistością jest fakt, że lepiej by się na nim jeździło po rowerowo-cywilizowanej Warszawie, a nie po istniejącej (tak jak dobrze nam się jeździło po Norymberdze)
- Narazie pracujemy nad uzyskaniem ochrony prawnej i możliwościami ochrony patentu w układzie inwestor z branży-Marek Jurek-my
- Możliwe, że uda nam się być na Pikniku Naukowym, lub na którejś WMK.
- Postaramy się informować o dalszych etapach projektu - stąd zapraszamy na profil na Facebook'u:
Strona Inventor na Facebook'u - KLIKNIJ

Pozdrawiam

Marcin
« Ostatnia zmiana: 16 Sty 2012, 14:36:56 wysłana przez Inventor »