Środek ciężkości mam nienaturalnie wysoko, nie będę mogła chyba już tak bardzo składać się do zakrętu. Siedzę niebotycznie wysoko i siodełko mam na wysokości chyba klatek piersiowych u innych
Chciałaś 28 cali, masz 28 cali. 26" byłby 5cm niższy z założenia. Ale nie ma co płakać, bo składać się w zakręty będziesz mogła. To jest tylko kwestia przyzwyczajenia się. I dobrych opon, by w tym zakręcie trzymały. Bo niestety na razie na oponach musieliśmy oszczędzać.
Kierownicę wolałabym mieć trochę niżej.
To się jeszcze da zrobić. Seba, masz jakiś mostek o wzniosie bardziej konkretnym niż te 10 stopni w pudle zapomnienia?
Na szybko Woydzio może Ci przełożyć jeszcze jedną podkładkę spod mostka nad niego. O ile wie jak grzebać przy a-head, to powinno Mu zająć 5 minut.
Nie wiem z jaką prędkością będę jeździć, bo był taki wmordewind i ulewa, że jak jechałam 20km/h to było dobrze >.<
Szybciej niż na mieszczuchu. Ale na pewno wolniej niż Woydzio na kolarce. On ma jednak tą przewagę, że jest niższy i bardziej zgarbiony podczas jazdy - mniejsze opory powietrza.
Zaliczyłam pierwsze prawie OTB Zaraz jak się pożegnaliśmy z Raffim za sklepem. Chciałam lekko przyhamować do zatrzymania, jednocześnie poprawiając kaptur prawą ręką, więc hamowałam lewą, przednim kołem. W każdym poprzednim rowerze ta siła nacisku lekko hamowała. Tu zablokowałam koło.
A ostrzegałem, że wyposażyłem rower w hamulce, a nie w spowalniacze. I to pomimo tego, że Storm twierdził, że na mokre i przejazd przez błoto i piach (plac budowy) to się V-ki nie nadają.
To i tak są hamulce budżetowe. Jakby nas było stać na Avidy SD 7 i dobre klamki do nich, to byś dopiero zobaczyła jak hamulce mogą blokować koła od samego pomyślenia o hamowaniu lub popatrzenia na dźwignię hamulca
Wada jest taka, że trzeba się przyzwyczaić do tego, że klamkę obsługuje się płynnie i delikatnie, a nie jak Miecio w kombajnie. A zawsze lepiej to robić na początku używania roweru, niż później. Teraz po prostu i tak jeździsz spokojniej i wolniej. Jak się zapomnisz, wykonasz prawie OTB, a nie kompletne OTB
Ogólnie - rower jeździ i działa, Raffi jest wielki i wspaniały I należy mu się... ciasto? Cola? Co tam lubisz i wolisz?
Powiedziałem, że zrobię za darmo, więc zapomnij o jakiejkolwiek zapłacie, czy to w formie żarcia, czy kasy, czy innej.
Moją zapłatą jest to, że nie kupiłaś tego paskudnego Treka z gównianym osprzętem i w cenie z kosmosu, tylko masz o wiele lepszy rower, w dodatku z bardziej dopasowaną ramą, w bardzo podobnej cenie.
Coca Cola i parówki.
[/quote]
Tego akurat mam pod dostatkiem.
BTW1 - Savil, jak tam powietrze w przednim kole? Jest? Nie ma?
BTW2 - Równolegle z testem roweru Savil, ja testowałem swój. Wymieniłem widelec z takiego, który był amortyzowany tylko z nazwy, na działający. Pierwszy raz musiałem ciąć sztuciec na kawałki w celu demontażu - był tak zatarty, że ni cholery nie dawało się goleni wysunąć. Dziwnie teraz rower jedzie... przód płynie, tył podskakuje. Tylne zawieszenie to temat jeszcze przede mną