Autor Wątek: Rower jest po to, żeby się nim cieszyć - BGŻ  (Przeczytany 8066 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Rower jest po to, żeby się nim cieszyć - BGŻ
« dnia: 23 Wrz 2011, 13:44:45 »
Pod tym tytułem w dzisiejszym "Metrze" na przedostatniej stronie jest reklama BGŻ. Reklama jest artykulikiem promującym codzienne dojeżdżanie rowerem. Napisany całkiem sensownie, dla kompletnie początkujących. Można powiedzieć, że oswaja w trakcie czytania - zaczyna od zachęcania do szukania ścieżek rowerowych i spokojnych przejazdów przez parki, kończy na radzie nietrzymania się kurczowo prawego krawężnika.
Jak na reklamę - naprawdę niezły.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Rower jest po to, żeby się nim cieszyć - BGŻ
« Odpowiedź #1 dnia: 23 Wrz 2011, 16:31:13 »
A to nie jest czasem TEN ARTYKUŁ?
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Stanley

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 25
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Rower jest po to, żeby się nim cieszyć - BGŻ
« Odpowiedź #2 dnia: 23 Wrz 2011, 18:32:03 »
Ten sam - widać do kogo w dużejk mierze jest kierowany. ;)

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: Rower jest po to, żeby się nim cieszyć - BGŻ
« Odpowiedź #3 dnia: 23 Wrz 2011, 21:10:25 »
Ten. Jako reklama siłą rzeczy skrócony.

Rano1

  • Gość
Odp: Rower jest po to, żeby się nim cieszyć - BGŻ
« Odpowiedź #4 dnia: 23 Wrz 2011, 21:37:17 »
2 filmik w linku - rowerowa pani przewodnik po prostu wzorowa  ;D czyli różowy polar, różowy rower i różowy u-lock ;D

Zabiła mnie jednak tym przypinaniem roweru u-lockiem na wysokości siodełka. Po prostu nobel za ten pomysł dla tego, kto wpadł na coś takiego  8)

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Rower jest po to, żeby się nim cieszyć - BGŻ
« Odpowiedź #5 dnia: 24 Wrz 2011, 09:19:19 »
2 filmik w linku - rowerowa pani przewodnik po prostu wzorowa  ;D czyli różowy polar, różowy rower i różowy u-lock ;D

Agata Kowalska z TOK FM. BARDZO alternatywna osoba :P Ale Jej rower widuje pod Agorą przez cały rok, więc szacunek trzeba Jej oddać, że naprawdę jeździ, a nie tylko gada w mediach o jeżdżeniu.

Na tym sprzęcie, to szacunek nawet podwójny się należy. Nie wiem jak Was, ale mnie by korciło by taką super słiiiit kolareczkę skasować efektownie o jakieś drzewo, słup, czy mur :D A Ona się umie powstrzymać i nawet Jej powieka nie drgnie :)


Zabiła mnie jednak tym przypinaniem roweru u-lockiem na wysokości siodełka. Po prostu nobel za ten pomysł dla tego, kto wpadł na coś takiego  8)

Ma malutkiego uloczka Kryptonite Evo3 Mini. Tym wiele więcej nie zepniesz niż samą ramę do słupka i to niezbyt szerokiego w przekroju, bo na szerszy już nie starczy. Także zapisania roweru za ramę i koło to by nie była w stanie tym pokazać, no chance!

Pewnie stąd Jej przyzwyczajenia do zapinania samej ramy w okolicy siodła - wszak jak nie zapinasz kół, to już nie ma wielkiej różnicy czy łapiesz ramę za tą rurę, czy za inną. Zwłaszcza że koła OIDP ma na śruby, więc nie musi się bać o otwarcie szybkozamykacza.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

tomus1973

  • Gość
Odp: Rower jest po to, żeby się nim cieszyć - BGŻ
« Odpowiedź #6 dnia: 24 Wrz 2011, 10:14:02 »
Ja codziennie dojeżdżam rowerem do pracy, mimo małych uniedogodnień. Jednak, gdyby rząd polski wpadł na taki pomysł, jak np w Belgii, lub Holandii, że dojeżdżający rowerami do pracy ludzie, są wynagradzani za każdy przejechany kilometr, to przypuszczam, że dużo więcej było by osób chętnych na dojazdy do pracy tymże środkiem transportu. No ale, żyjemy w Polsce i nasz rząd nigdy na to nie wpadnie.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Rower jest po to, żeby się nim cieszyć - BGŻ
« Odpowiedź #7 dnia: 24 Wrz 2011, 10:32:24 »
Ja codziennie dojeżdżam rowerem do pracy, mimo małych uniedogodnień. Jednak, gdyby rząd polski wpadł na taki pomysł

Obawiam się, że to nie kwestia rządu, a firm. Muszą sobie policzyć ile kosztuje ich utrzymanie parkingów dla aut, straty z powodu spóźnień osób, które utknęły w korku, czy z powodu zwolnień pracowników chorujących z braku ruchu...i po prostu dojść do tego, że płacenie za jazdę rowerem opłaca się FIRMIE.

Słyszałem, że pierwsze takie firmy, co płacą już się w PL pojawiły, tylko z pamięci nie powiem czy w Krakowie, czy we Wrocławiu.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

tomus1973

  • Gość
Odp: Rower jest po to, żeby się nim cieszyć - BGŻ
« Odpowiedź #8 dnia: 24 Wrz 2011, 10:42:38 »


Obawiam się, że to nie kwestia rządu, a firm. Muszą sobie policzyć ile kosztuje ich utrzymanie parkingów dla aut, straty z powodu spóźnień osób, które utknęły w korku, czy z powodu zwolnień pracowników chorujących z braku ruchu...i po prostu dojść do tego, że płacenie za jazdę rowerem opłaca się FIRMIE.





Żeby tylko firmy chciały podjąć się trudu i policzyć. Przypuszczam, że duża większość firm w Polsce nawet o tym nie myślała.






Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Rower jest po to, żeby się nim cieszyć - BGŻ
« Odpowiedź #9 dnia: 24 Wrz 2011, 13:16:52 »
Żeby tylko firmy chciały podjąć się trudu i policzyć. Przypuszczam, że duża większość firm w Polsce nawet o tym nie myślała.

Pewnie masz rację. Społeczeństwo u nas jest jeszcze mało świadome w kwestii finansowych związanych z transportem. A ci co są świadomi, likwidują parking pod firmą by oszczędzić koszty jego utrzymania i z uśmiechem oglądają jak jego pracownicy rozjeżdżają trawniki w promieniu kilometra od biurowca firmy i jak się towarzystwo później w godzinach pracy gania ze Strażą Miejską i służbami ZDM.

Nie są też świadomi, że klient (choć nie każdy) widząc taki burdel w okolicy biurowca wyrabia sobie zdanie o firmie!

Z czasem pojawiają się jednak wyjątki. Biznes wyższych lotów powoli do nas dociera, choć jeszcze tego nie widać. Są już firmy stawiające z własnej woli stojaki rowerowe (nie wyrwikółki) pod firmami, zapewniające dostęp do przebieralni, prysznica i to jest już dobra podstawa. Reszta też z czasem przyjdzie.
« Ostatnia zmiana: 24 Wrz 2011, 13:20:23 wysłana przez Raffi »
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline wildzi

  • Zabezpieczenie
  • ******
  • Wiadomości: 679
  • Płeć: Mężczyzna
  • Z Masą od września 2008. W Zabezpieczeniu od 2011.
Odp: Rower jest po to, żeby się nim cieszyć - BGŻ
« Odpowiedź #10 dnia: 24 Wrz 2011, 14:50:32 »
... choć jeszcze tego nie widać. Są już firmy stawiające z własnej woli stojaki rowerowe (nie wyrwikółki) pod firmami, zapewniające dostęp do przebieralni, prysznica i to jest już dobra podstawa. Reszta też z czasem przyjdzie.
Na warszawskim Służewcu Biurowym (d. Przemysłowym) widać, że są całe kompleksy gdzie przy budynkach ustawiono po kilka/kilkadziesiąt stojaków (u-kształtnych bądź wyrwikółek), które w tygodniu są wypełniane po brzegi. ;D I to jest niesamowite, że mimo niekorzystnych warunków z dojazdem do tego rejonu ludzie masowo przyjeżdżają rowerami!
Ciekaw jestem jakby wyglądały wyniki pomiarów ruchu rowerowego w tamtej okolicy ;)
I jestem tatą po raz drugi!

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Rower jest po to, żeby się nim cieszyć - BGŻ
« Odpowiedź #11 dnia: 24 Wrz 2011, 15:15:11 »
Na warszawskim Służewcu Biurowym (d. Przemysłowym) widać, że są całe kompleksy gdzie przy budynkach ustawiono po kilka/kilkadziesiąt stojaków (u-kształtnych bądź wyrwikółek), które w tygodniu są wypełniane po brzegi. ;D I to jest niesamowite, że mimo niekorzystnych warunków z dojazdem do tego rejonu ludzie masowo przyjeżdżają rowerami!

To mnie akurat nie dziwi.

Może i warunki do jazdy rowerem nie są tam super, ale za to jeżdżenie samochodem tam to dopiero męka... najpierw się przepchnąć przez korki na tych wąskich i zastawionych autami uliczkach, później jakimś cudem znaleźć miejsce do parkowania, dymać od niego kilometr do biurowca, a po powrocie zastać za wycieraczką mandat, a na kole blokadę.

Raz tam byłem samochodem jak odbierałem monitor (chyba monitor) z naprawy gwarancyjnej i choć mandatu nie dostałem, a i z miejscem parkingowym ponoć też miałem "farta", to spacer z buta po błocie (bo chodniki zastawione) i sam dojazd na pewno nie był fajny. Drugiego razu nie będzie. Dobrałem sobie firmy tak, by na pewno nie miały tam serwisu ;)

Jazda na rowerze w najgorszą niepogodę to przy tym co mnie tam spotkało to po prostu pikuś ;)

Ciekaw jestem jakby wyglądały wyniki pomiarów ruchu rowerowego w tamtej okolicy ;)

Wbrew pozorom nie byłyby pewnie spektakularne. Tam można dojechać wieloma uliczkami, z kilku stron... spora ilość rowerzystów pewnie rozkłada się dość równomiernie na wiele ulic, różne godziny jazdy i jednostkowo wyniki mogą nie być duże. Widać je dopiero w stojakach :D
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: Rower jest po to, żeby się nim cieszyć - BGŻ
« Odpowiedź #12 dnia: 25 Wrz 2011, 21:48:15 »
U mnie w pracy jest parking rowerowy na wiele miejsc. Wyrwikółki, ale za dwiema parami drzwi na chip, na wewnętrznym dziedzińcu, pod dachem. Teraz tylko niedostępny z powodu remontu.
A i prysznic mamy. Nawet w windzie wisi karteczka, że dla pracowników dojeżdżających rowerem prysznic znajduje się...

Woydzio

  • Gość
Odp: Rower jest po to, żeby się nim cieszyć - BGŻ
« Odpowiedź #13 dnia: 25 Wrz 2011, 21:59:58 »
U mnie w pracy miejsce dla dwóch kółek zawsze się znajdzie  ;)
Woydzio

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Rower jest po to, żeby się nim cieszyć - BGŻ
« Odpowiedź #14 dnia: 26 Wrz 2011, 09:12:39 »
Też mam w robocie prysznic. Nigdy nie korzystałem, bo wbrew temu co twierdzą niejeżdżący da się przejechać 15km i nie śmierdzieć. Po prostu wyścigi urządzam sobie w drodze do domu :D

I parking mam (też wyrwikółki), zadaszone, nigdy nie korzystałem. Przypinam się do solidnej rury stanowiącej konstrukcje budynku tuż obok stojaka (choć już nie całkowicie pod dachem).

I rower mogę wprowadzić do roboty i zaparkować obok samego biurka - nigdy nie korzystałem, nie chce mi się męczyć z windą i bramką, gdy można zostawić bezpiecznie na zewnątrz ;)

Za to z kibla w roli przebieralni korzystam regularnie :D Dress code we firmie nie jest specjalnie wymagający, ale lajkra nie jest mile widziana, więc wymieniam ją na "cywilne" ciuchy :D

Do szczęścia brakuje mi tylko kaloryfera, by w zimę móc suszyć mokre rękawiczki. Ale niestety, nowoczesność - klima i nawiewy. Muszę wozić dwie pary rękawiczek :)
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)