Nocna Masa Krytyczna

[Olexy]

Oficjalna jest jutro, nieoficjalne są co tydzień.

[kristi]

Oficjalna jest jutro, nieoficjalne są co tydzień.

Oficjalna jest w drugą sobotę miesiąca - tj. 13.07.

[Olexy]

Tak tak, mój błąd- patrzyłam się na czerwcowy kalendarz i byłam przekonana, ze drugi weekend wypada teraz. Kajam się.

[CrazyFish89]

Będę zły jak znów będe sam o północy pod kolumną

[Akss83]

Cześć wszystkim, dzisiejsza masa wystartowała w 7 osobowym składzie. Sześciu z nas jechało w miarę spokojnie i przede wszystkim razem. Jedynie AdBej postanowił się na własne życzenie zgubić, ale jak się leci 200 metrów przed resztą i ogląda się za siebie może z raz na kilometr...........normalnie brak słów.
Dzisiejsza trasa "http://www.endomondo.com/embed/workouts?w=okGvaYBWWw4&width=580&height=600&width=950&height=600"

[Petro4_]

NNMK 6/7.07

[kultowy]

mój pierwszy nocnik po... bardzo długiej przerwie (ze trzy lata). trasa fajna, sentymentalna z mojego punktu widzenia ('Chomiczówka, Chomiczówka, wysypisko radiowo, lotnisko Bemowo' & 'Roztrzaskany szybowiec na bloku, samobójczy skok zakochanej pary'). tempo niezgorsze, dystans też spoko (żonie powiedziałem, że jadę na maks dwie godzinki, a w domu byłem po piątej) ogólnie wszystko na plus. coś czuję, że szykuje się nowa świecka tradycja pod tytułem "jadę na nieoficjalnego nocnika".
pozdrawiam.

[Adbej21]

Chomiczówka, Chomiczówka, wysypisko radiowo a ja na was czekalem 5 minut i nie bylo was wogole.Skrecilem sobie w prawo na metro wawrzyszew i pojechalem sobie do domu.

[JURO]

Witam nocnych cyklomaniaków.

 Jestem może nietyle ciekaw ale ... nieważne. W zeszłym roku jak i w poprzednie lata oficjalna NMK kończyła się ogniskiem lub wspólnym ... "coś tam coś tam". Może dałoby rade w lipcu lub w sierpniu coś takiego zrobić?

[Petro4_]

Musisz uzyskać zgodę prezesa.

[Mbaran]

Tego z dziewiczym wąsikiem?

[Mbaran]

Zrobiliśmy w nocy z soboty na niedzielę 14.07 (oficjalna NMK) około 30 km, w mocnym deszczu. Trasa: Praga Południe, Grochów, Gocław, Saska Kępa, Śródmieście, Żoliborz. Stawiło się około 15 (?) uczestników.

[wildzi]

Z Placu Zamkowego wyruszyło 14 osób. Na plac dotarło 9.

[kultowy]

nieoficjalny nocnik 20/21 lipca w liczbie trzech rowerzystów (Petro, Remi i ja) ruszył spod kolumny parę minut po północy. po przejechaniu kawałka drogi dołączył spóźniony (jak zawsze ponoć) Tanawis i w tym zestawieniu przez mokotów udaliśmy się ku ul. wirażowej coby chwil parę popatrzeć na lądujące samoloty (startujące najlepiej widać z alei krakowskiej). tam też pożegnaliśmy się z Remim i trójką raźno udaliśmy się podziwiać postępy robót na trasie S8 (idą jak burza). później przez piaseczno i jazgarzew udaliśmy się do miejscowości łoś gdzie w poświacie wschodzącego słońca zatrzymaliśmy się na popas. następnie przez zalesie, józefosław i las kabacki wróciliśmy do miasta stołecznego gdzie przy stacji metro kabaty nieoficjalny nocnik oficjalnie został zakończony. do domu (marysin wawerski) wróciłem na rowerze i mój nocnik wyniósł całe 101 km, zaś wspólnie zrobiliśmy grubo ponad 60.

poniżej fotki dwie, jeszcze w komplecie, na wysokości terminala (terminalu?) cargo - jakość marna... na następne masy biorę starego dobrego samsunga z opcją manual, robi znacznie lepsze nocne zdjęcia niż w miarę świeży nikon.

[Tanawis]

Zaczyna świtać nad zamglonym zalewem.
Po wodzie snuje się lawirująca motorówka.
Z prawa i z lewa slychać rozrywkowe odgłosy.

Cel, w jakim tu przyjechaliśmy, okazał się być nieosiągalny.
Ale i tak natrafiliśmy na tzw. "bratnią duszę".
I byliśmy świadkami obfitego połowu.

Teraz pozostaje nam powrót ( tak, by zdążyć na 7. ) do Warszawy    .