ostatnio jak byłem na nocnej masie (a to jakieś trzy roki temu będzie) to było tyle luda, że panowie policjanci kazali się gawiedzi rozjechać do domów ;-) jakoś nas przy rondzie jazdy polskiej przycięli. peleton grzecznie rozbił na mniejsze grupy, żeby jakieś 20 minut później ponownie się połączyć.
muszę się znowu kiedyś wybrać na nocnika. jestem ciekawy jak ze średnią wieku ;-) obawiam się, że moja obecność mogłaby ją nieco zawyżyć...