DeXteR, z tym ogniskiem to tak nie do końca było wiadomo gdzie dokładnie będzie. Na Pradze nieco się zagubiliśmy, ale tak przejazd fajny (od Rembertowa trasa w większości pokrywała się z fragmentem zeszłorocznego wrześniowego przejazdu nocnego). Do domu wróciłem około 9:30. Z ogniska pojechałem jeszcze z Tanawisem, Petro oraz Adbejem do Wieliszewa zobaczyć 24-godzinny wyścig rowerowy. Później oni wrócili pociągiem, a ja wesoło popedałowałem (pod wiatr
) do Warszawy. W sumie przejechałem 121 km.
W drodze powrotnej zahaczyłem o Kolumnę więc masa jest domknięta
...