Cześć.
Co do naszej ostatniej nieformalnej masy krytycznej ,to cieszę się, że w ogóle mogłem wziąść w niej udział pomiędzy pracą, snem i swoimi indywidualnymi przejazdami. Dawno nie byłem na rowerze w Czosnowie i dopiero pierwszy raz w Nowym Dworze Mazowieckim. Na asfaltowej prostce dojazdowej z małymi garbikami do Jabłonny poćwiczyłem sobie jazdę w mocnym, równym i spokojnym tempie...
Pewnie, że najbardziej podobała mi się nocna jazda w terenie, ale tym razem nie będę się na ten temat jakoś rozpisywać... Było go jak dla mnie trochę za mało, ale i to jestem w stanie zrozumieć. Bo to była nocna masa...
Mój całkowity niedzielny dystans dobowy to 143,1km w tym nieformalna masa krytyczna ok.80km.
P.S.Czasami można podjechać autobusem, w paru przypadkach praktykowaliśmy tak np. ale tylko wtedy, kiedy ruszaliśmy na rowerach w jakieś bardziej odległe rejony naszych lajcikowych eksploracji. Osobiście jednak w ogóle nie polecam żadnych dojazdów autobusowych, a już na pewno nie na nocnej masie krytycznej nawet tej nieformalnej!
Z rowerowym pozdrowieniem fionotron.