Puławska/Niepodległości/Wilanowska
Z perspektywy samochodu, czy roweru problemu nie widzę. Z perspektywy pieszego, jest do banie.
Serio? Rowerem to faktycznie dramatu nie ma, bo zwykle wszystko stoi. Choć mniej wprawni boją się tamtędy jeździć, a dla rowerzystów nie przewidziano tam absolutnie nic.
Ale samochodem jak bym tam jeździł, to bym się mega wkurzał - bo wszystko stoi, z boków się wpychają cwaniaki i ogólnie nie jest tam optymalnie.
Piesi chcący się tam przesiadać mają natomiast przewalone na maxa.
rondo Żaba
Nie mam tam żadnych problemów, ani zza kółka, ani na rowerze, a i jako pieszy sądzie że jest ok. ale może poruszam się akurat w takich relacjach, lub takich godzinach, że nie ma tam wielkiego młyna.
Tutaj brak mi DDRów, brak przejścia dla pieszych po wschodniej stronie - piesi i rowerzyści łamią prawo, bo zwyczajnie nie mają jak legalnie. A kierowcy? Cóż, próbowałeś tam w porannym szczycie jechać od Odrowąża? Albo w popołudniowym skręcić w tą ulicę z Starzyńskiego?
rondo Babki Radosława
Takie sobie. Trzeba mieć oczy wszędzie. Kierowcy zajeżdżają sobie drogę, co generuje sporo stłuczek.
Nom. No i jest jeszcze problem źle poprowadzonej DDR, przycisków, za krótkich faz jak na ten ruch pieszy i tramwajów, które skręcając w niektórych relacjach mają ręczne zwrotnice wymagające zatrzymania się w poprzek ronda, opuszczenia kabiny przez motorkowego z wajchą. Po czym tramwaj zjeżdża na czerwonym, albo blokuje wszystkie kierunki dla tramwajów przez cały cykl.
plac Wileński
Plac Wileński to ten przy Śpiących? Pytam bo jeśli tak, to nigdy tak go nie nazywano, i słusznie, bo żadnego placu tam niema. Podobnie jak Placu Zawiszy.
Kiedyś, jak jeszcze chodziłem do szkoły, na tym skrzyżowaniu światła były ustawione w taki sposób, że wszystkie ramiona skrzyżowania, można było bezpiecznie pokonać na czerwonych światłach. Wystarczyło się nauczyć, jak przebiega cykl.
Jeżeli wg Ciebie dobra organizacja ruchu polega na tym, że bezpiecznie chodzi się na czerwonym zbierając od Policji (lubią to miejsce) mandaty, to chyba po prostu mamy inne podejście do Inżynierii Ruchu
Solidarności/JP2
To z wymienionych jest najlepsze. Wie o tym każdy, kto próbował tam skręcić w lewo. Tramwaje, plus przegubowy autobus, są w stanie skutecznie zablokować to skrzyżowanie na amen.
Najlepsze jest to, że od dawna są tam nowe światła z oddzielnymi fazami do skrętu w lewo. Na pewno nieco by spowolniły ruch, bo trzebaby skrócić zielone dla jadących na wprost. Ale na pewno poprawiłyby tam bezpieczeństwo. Wystarczy tylko oprogramować i włączyć
1. Jechałeś tam ostatnio rowerem? Po śmieszynce rowerowej z Okopowej/JP2 do Arkadii? Powodzenia... Bo zgodnie z sygnalizacją świetlną de facto stoisz kilka minut, zamiast jechać, a w tym czasie samochody pokonują całe rondo.
Tak. Nie. Do Arkadii nigdy nie dojeżdżam DDRem, bo to po prostu zmarnowany czas. O tym właśnie pisałem mówiąc, że jest tam do dupy. Pytałem też co byś zrobił by było lepiej. Ja taniego pomysłu na ten problem który znam tak samo dobrze jak Ty, nie mam.
2. KORKI. Wąskie pasy na JP2 gwarantują Ci niezłą przeprawę rowerem/skuterem przez korek w dojeździe na samo Rondo.
Jeździłem tam rowerem, problemu nie stwierdzono. A skuter to naprawdę nie jest najlepszy pojazd do miasta. Jest po prostu zbyt ciężki, duży i mało sterowny w korku.
A jak już dojedziesz pod sygnalizację - staniesz przed sygnalizacją i.... stoisz. Stoisz. Dzielnie stoisz i czekasz...
Nom. I co w związku z tym proponujesz?
3. Ruch pieszych, na wyjściu z Arkadii na przystanek tramwajowy w kierunku Centrum. Znowu światła dla pieszych podzielone i to tak, że przechodzisz na wysepkę (o ile się zmieścisz z innymi pieszymi!) (lub kogoś nie rozjedziesz na rowerze :> ) i..... stoisz na wysepce, a Twój tramwaj jadący w stronę Centrum do którego się spieszyłeś... Właśnie odjeżdża... papa! (zwłaszcza jak w zimie musisz czekać na następony z torbami pełnymi zakupów... Wtedy nie możesz się nachwalić p.Galasa!)
Ok. I co w związku z tym proponujesz?
Osobiście nie bardzo wiem po co na rondach daje się sygnalizację świetlną... Moim zdaniem, tego typu skrzyżowanie powinno się regulować samo. W końcu po to jest nazywane skrzyżowaniem bezkolizyjnym, prawda?
Powinno, ale jeżeli faktycznie bywasz tam to pamiętasz pewnie piękne czasy, gdy świateł nie było. Uważasz, że było dobrze?
Dodam jeszcze, że przerobienie Ronda Babki na turbinowe sporo pomogło, ale ta sygnalizacja...... ŻAL.PL
Turbina z sygnalizacją to nie turbina. Połowa zalet idzie w łeb.
Puławska/Niepodległości/Wilanowska - nie widzę problemu, jeździłem na skuterze i rowerze, kwestia zorientowanie się na dojeździe do skrzyżowania gdzie i jak się jedzie. Kto ma oczy we właściwym miejscu - jedzie jak trzeba
No właśnie - trzeba wiedzieć jak tam jechać. Czyli organizacja ruchu jest nieczytelna, nieintuicyjna i może powodować problemy dla osób, które są tam pierwszy raz. ak dla mnie - to definicja spieprzonego skrzyżowania.
Do tego drogi dla pieszych naokoło, makabrycznie oddalone od siebie przystanki do przesiadek, brak rowerowych rozwiązań.
Dw.Wileński = Solidarności i Targowa(?). Jeździłem tam rowerem, skuterem a nawet i samochodem. Zero problemu, ale wkurzające jest to, że pieszy musi czołgać się zatkanymi przez kupczyków podziemiami
Zero problemu, ale wkurzające. Nie widzisz tu pewnej sprzeczności?