Autor Wątek: Przejazd ścieżką rowerową przez skrzyżowanie z Czerniakowską tr. Siekierkowską  (Przeczytany 20497 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Bear

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 373
  • Płeć: Mężczyzna
  • abrakadabra.
nie łamać a ignorować.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
nie łamać a ignorować.

A czym to się różni w tym przypadku? ;)
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Bear

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 373
  • Płeć: Mężczyzna
  • abrakadabra.
świadomością tego co się robi :0)

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
świadomością tego co się robi :0)

To łamiący prawo czy ignorujący nie mają tej świadomości? Bo nadal mam problem ze zrozumieniem czym to się różni :P
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Bear

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 373
  • Płeć: Mężczyzna
  • abrakadabra.
łamiąc przepisy powinieneś mieć wyrzuty sumienia i poczucie że robisz coś złego. Jeżeli te reakcje nie następują, a odstępujesz od przepisu, to go olewasz czyli ignorujesz. W sumie nie wielka różnica, ale zawsze. Ja mawiał Dalaj Lama w orędziu na nowe tysiąclecie - trzeba dobrze znać zasady żeby je mądrze łamać, czyli trzeba wiedzieć które można olać czyli zignorować. I kiedy.

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Tak.Zawsze mam wyrzuty sumienia jak w takich sytuacjach przejeżdżam na czerwonym świetle...Dobrze zdaję sobie sprawę do czego takie moje niecne występki mogą doprowadzić....W ostatnich kilku dniach 2 razy przejeżdżałem to skrzyżowanie...Dziś przejeżdżałem na zmianie świateł nie zatrzymując się wogule przed światłami, aby nie czekać przynajmniej 5 minut na zmianę światła.Po prostu wjechałem z rozpędu na to skrzyżowanie...Tą decyzję podjąłem w ułamku sekundy- prawie instynktownie...Rowerem jeżdżę codziennie i jak na razie mój instynkt rowerowy, nigdy mnie nie zawiódł- i obym TAK miał zawsze...Jednak nikomu nie polecam takich kontrowersyjnych-rowerowo zachowań...