Sprawa Lexusa na interii

[Woydzio]

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news/od-sportu-po-terror-czyli-czy-rowerzysci-to-terrorysci,1689089

Woydzio

[Mhrok]

I w tym celu na kilka godzin zablokowali spory kawał Warszawy, łamiąc wszelkie ustalenia dotyczące zgromadzeń, zajmowali całą szerokość wszystkich jezdni, a także chodniki i trawniki, hałasując niemiłosiernie i uniemożliwiając mieszkańcom normalne życie. Ba! Uniemożliwiając nawet innym, niezrzeszonym rowerzystom normalne funkcjonowanie, takie bez dokumentów organizacyjnych. Bo wszyscy mają świętować, a wrogowie się bać.

A teraz aktywiści Masy domagają się Bóg wie jakich kar dla nieszczęśnika, który śmiał mieć w nosie ich demonstrację, bo musiał gdzieś dojechać natychmiast, i przepchnął się samochodem przez rozwydrzoną i niechcącą słuchać żadnych wyjaśnień tłuszczę.

Gościu ewidentnie nie wie o czym mówi.


Z profilu autora:

Z wykształcenia arabista i tłumacz-językoznawca, od urodzenia maniak samochodów.

[Infero]

..co za g**no..

[MYSH]

to nie gówno to koleś który nie wie o czym gada i może kiedyś jechał na rowerze ale widać że od jakichś 10 lat rower widział tylko z daleka... Teraz wypadałoby go pozwać i kazać odwołać w gazetach tą potwarz bo to są wierutne bzdury...

[Makenzen]

Łapska precz od ROWERZYSTÓW! 

[Mhrok]

to nie gówno to koleś który nie wie o czym gada i może kiedyś jechał na rowerze ale widać że od jakichś 10 lat rower widział tylko z daleka... Teraz wypadałoby go pozwać i kazać odwołać w gazetach tą potwarz bo to są wierutne bzdury...

Zamiast go pozywać myślę, że wystarczyłoby, żeby przejechał się z raz z Masą.
Nie wpadajmy w szał pozywania każdego, który mówi coś złego o nas.

[Infero]

Ależ Mhroku, masie jest potrzebny wróg zewnętrzny, co by wojny domowej nie było 

[Mhrok]

Ależ Mhroku, masie jest potrzebny wróg zewnętrzny, co by wojny domowej nie było 

Prawdę powiadasz, ale niestety jeżeli będziemy się pienić o każdego pismaka (do to tutaj to dziennikarstwo nie jest) to daleko nie zajedziemy. Znajdźmy sobie jakiegoś sensownego "wroga zewnętrznego". Na przykład walka o pasy rowerowe wydaje się dobrym celem. Jak dla mnie.

[Raffi]

Jest jeszcze jedna możliwość. Że pan pismak ma po prostu jakiś bezpośredni związek z kierowcą Lexusa i stąd takie płacze, że kierowcy się Policja do dupy dobiera.

Z drugiej strony - interia jest z grubsza tak samo opiniotwórcza jak fakt i se, więc czego się spodziewać.

Ależ Mhroku, masie jest potrzebny wróg zewnętrzny

A niby dlaczego jest potrzebny? Ja tej potrzeby nie zauważam. Tak samo jak wielkiej świętej wojny o której bajdurzą media i pan z interii

[Infero]

Raffi, pozbawienie mego posta 1/3 zdania, oraz emotka z grubsza zmienia treść. No wydźwięk przynajmniej 


Nie ma co się martwić, szanowny Pan jest głupiutki i pewnie ma małego, proponuję go traktować z przymrużeniem oka, możemy serdecznie się z niego razem uśmiać 

[jerzy1234]

Tacy redaktorzy też muszą żyć ,tak jak Lenin  Stalin mieli swoje do zrobienia, tak i on ma misję jak z odysei i niestety wielu takich na siłę ma parcie żeby zaistnieć choćby z kolczykiem w d....Najlepszą metodą na takich to ignorować i przestać brać pod uwagę takie opinie.

[Rano1]

G*wno, a nie redaktor. Porządny dziennikarz powinien przytaczać TYLKO FAKTY.
Każdy może mieć o WMK swoją opinię ale ten pismak - warto zanotować to nazwisko na przyszłość - uprawia czystą demagogię. Przede wszystkim kłamie, iż WMK osiągnęła swoje cele. Czy te cele w ogóle przeczytał?

[Raffi]

G*wno, a nie redaktor. Porządny dziennikarz powinien przytaczać TYLKO FAKTY.

Słyszałeś o takiej formie wypowiedzi jak felieton?

Reszty posta nie cytuje, bo się z nią zgadzam. Facet nie umie się zdystansować od tematu, uprawia politykę zamiast dziennikarstwa i gada bzdury o celach Masy.

[darek]

to mam propozycję.
Następna WMK niech odbędzie się pod hasłem "kto nas może pocałować w d...".
Każdy zaś z uczestników otrzyma koszulkę z podobizną takiego ktosia. Jako, że frekwencja to, circa, 1000-2000 dusz ilość miejsca wydaje się być wystarczająca. I tu można by stworzyć listę rankingową całujących, której zwycięzca zajmie miejsce na plecach lub piersi czołowego cyklisty w peletonie  . Coś w stylu Masy szlakiem niespełnionych obietnic...

[wit]

Ja się niestety obawiam, że kierowca Lexusa ma mnóstwo zwolenników, którzy będą go próbować naśladować.
A szerzej: dwa teksty w necie (SE i interia) mówią wprost o rowerowym terroryzmie. Może warto się zastanowić, co robić, żeby Masa (i szerzej - rowerzyści) nie byli tak postrzegani.
Ten od Lexusa - niewyobrażalny cham (żeby nie powiedzieć gorzej).  Mam nadzieję, że poniesie surową karę.