Byłem raz na tym torze i nie sprawdzałem go dokładnie ale z tego co zauważyłem to wymaga przede wszystkim uprzątnięcia. Nawierzchnia na łukach jest w dobrym stanie, a na prostych jest płytko skruszona.
Ja na tym torze nie byłem, ale doświadczenie w budowlance (niewielkie) podpowiada mi, że "płytkie i drobne" wykruszenia betonu i rośliny rosnące na nim zwykle oznaczają duży i głęboki problem. Albo ktoś nie dodał cementu do zaprawy i wszystko po latach szlag zaczyna trafiać, albo całość jest zawilgocona i wykrusza się od zamarzania. Porządna naprawa polega na usunięciu tej próchnicy, z korzeniami roślin włącznie. Głębokie kucie młotem pneumatycznym. Miejscowe łatanie (zachlapanie dziur) spowoduje wykruszenia tuż obok, bo będziesz miał dwa betony o różnej sztywności. To na mrozie musi się rozlecieć, a mrozy zaczną się lada dzień.
Zapomniałeś też o podstawowym problemie - ogrodzenie. Bardziej go nie ma niż jest i stąd problemy ze śmieciami. Wymiana blisko kilometra siatki (bo dziur nie ma co łatać, za dużo ich) to kolejny koszt, bez którego nie ma sensu w ogóle zabierać się za sprzątanie. Chyba, że lubisz sobie tak sprzątać co chwila.
A i nie licz, że miejscowi zrezygnują z miejsca na imprezy tak z dnia na dzień. Naprawy siatki trzeba będzie ponawiać.
Szukam po prostu osób, które chcą jeździć za darmo na torze kolarskim w Warszawie, a jedyne co musiałyby zrobić, to pomóc mi ten tor uprzątnąć. Masa zajmuje się ścieżkami, inne organizacje powiedzą, że jest tor w Pruszkowie więc liczę na pomoc zwykłych rowerzystów z Warszawy.
Dogadaj sprawę z KS Orzeł, ustal jakiś termin. Ogłoś kiedy i co robimy, jakie narzędzia trzeba by ze sobą mieć itp. Ludzie lubią konkrety, na pewno ktoś się zgłosi, gdy jakieś padną.
Może i mi się uda być i pomóc. Nie to bym specjalnie wierzył w sukces, ale jeżeli nie jest to inicjatywa typu "weźmy się i niech Masa zrobi", lecz prawdziwa chęć działania, to jestem w stanie ją wesprzeć mimo braku wiary.