Spieszę poinformować, że po piątkowej W.M.K. pojechaliśmy z kolegą remitentem na krótką ok.15km przejażdżkę po Stolicy.
Po uzupełnieniu kalorii - wchłaniając w dośyć szybkim tempie po kebabie pod ''Bajką'' (to jest taka -nasza nawet już nie taka znowu nowa - świecka tradycja) dojechaliśmy do ul. Tamka zjechaliśmy (pewnie że na zjeździe darłem ile fabryka dała mi w miocytach i o mało co nie wpadłem na kilka samochodów stojących na wypłaszczeniu na światłach)
Przejechaliśmy nad Wisłą w rejonie mostu Łazienkowskiego, zrobiliśmy mój ulubiony wariant okrążający Maristo - Port Czerniakowski, dojechaliśmy do Agrykoli dalej ścieżką rowerową, pojechaliśmy do ul. Królewskiej w którą skręciliśmy i podjechaliśmy ją (ale się fajnie podjeżdżało!) na pl. Trzech Krzyży i dalej al. Jerozolimskimi dojechaliśmy do Rotundy, gdzie się rozdzieliliśmy
.
Kolega remitent dziś zupełnie mnie zaskoczył, bo na wszystko się zgadzał
!
Kurcze, mogłem to wykorzystać i zaproponować mu np. przejazd do Szczecina z 150km wariantem terenowym-
Pewnie i na TO też by się zgodził
.
A potem by snuł opowieści swoim wnukom jak to z fionotronem Rowerowo zaszalał
.
Pozdro Maciek - Wilanowiak