Ja przerobiłem swojego górala na trekinga;) co do jazdy to zawsze staram się jeździć ulicą (lubię długie wycieczki) bo jadąc rowerem po naszych warszawskich ścieżkach rowerowych to i tak w połowie trzeba jechać ulicą (bo nagle ścieżki się urywają) albo trzeba rozganiać pieszych którzy lezą jak chcą a tak ulicą szybciej i wygodniej bo chociaż nie ma "martwych policjantów"
Co do wiaduktów to w/g mnie trzeba się przemóc i się nie bać, po ulicy i szybciej i wygodniej, co prawda czasem spotyka się "kulturalnych" inaczej którzy potrafią Ciebie strąbić, ale co poradzić ignoranci zawsze się trafią, generalnie jest ich i tak sporo mniej niż było jakieś 10 lat temu:)
Najładniejsze ścieżki to widziałem do tej pory w mińsku mazowieckim, bo tam ktoś pomyślał i wyznaczył dodatkowy pas jezdni tylko dla rowerów, niestety tylko przez połowę Mińska:/