Szukam jakiejś budżetowej kamerki na rower.
Do tej pory używałem Philipsa CAM101, którego można nabyć na Allegro za mniej niż 100pln z wysyłką (swoją kupiłem za 45 z wysyłką!, niestety, długo nie podziałała), i dawała radę (jeżeli chodzi o jakość i obsługę) choć miał parę wad:
- brak nagrywania podczas ładowania (tzn. dało się, ale nie zawsze - zależało od ładowarki)
- brak stabilizacji
- nagrywanie "linia po linii" - przekoszenia i pływanie obrazu na kostkach itp.
- brak nagrywania ciągłego (koniec pliku 3,5GB = koniec nagrania, wciśnij REC aby nagrać kolejny)
- była dość długa, więc się telepała na mocowaniu, trzeba było gumką wiązać.
Co polecacie w cenie powiedzmy 100-150pln?
Optymalnie, żeby kamera:
- miała możliwość zasilania z zewnątrz (3,7V lub 5V)
- miała podgląd
- automatycznie tworzyła nowe pliki bez większych przerw
- stabilizacja obrazu
- 1080 linii.
- łatwy demontaż (mam mocowanie na gwint)
- dobra widoczność w nocy przy świetle latarni
- nagrywanie do h.264 lub podobnego
Prosiłbym o odpowiedzi oparte na własnych doświadczeniach, najlepiej poparte własnymi nagraniami z jazdy,
bo niestety większość filmów testowych z kamer na YT to ściema i reklama...