Obozowa Konsultacje

[Raffi]

Nie byliby lustrowanymi pod kątem bycia dostatecznie dobrymi mieszkańcami Obozowej.

Ależ ja zapytany wprost bym się przyznał, że mieszkańcem Obozowej nie jestem. Nie czyni mnie to bynajmniej nikim gorszym - też płacę podatki, za które przebudują (lub nie) ulicę. Też nią mogę jeździć codziennie np do pracy, albo robić na niej zakupy.
Konsultacje nie są tylko dla mieszkańców, są otwarte dla wszystkich. Mógłbym mieszkać w Zakopanym i też mieć jakieś przemyślenia na temat tej ulicy i nie czyni to mojego głosu mniej ważnym.

Warto powyższe powiedzieć wprost, na głos, do mikrofonu na konsultacjach. Wybija z miejsca argumenty przeciwnikom

[miroslavka]

Postaram się przybyć. Z małym poślizgiem, ale zawsze

[biały]

Raffi
Ale nie chodzi chyba o zgłaszanie uwag, tylko o przekonanie mieszkańców. "Obcy" kiepsko w tej roli wypadają, więc z mojej perspektywy pozostaje wygranie mocnymi argumentami. Te możemy mieć przez dobre przygotowanie jednostek lub sklecanie czegoś na bieżąco z wiedzy wspólnej.

Niemniej co ma być, to będzie. Nie chcę się tutaj bawić w generała . Tego typu konsultacje to nie mój świat.

[Raffi]

Nie trzeba przekonac mieszkańców, tylko urzędników. I nie - nie muszą być w 100% po naszej stronie. Wystarczy, że z konsultacji wyjdzie, że głosy są podzielone, albo że nie wygra opcja "wszystko dla samochodów" jaką lansują mieszkańcy.

Wtedy ostatecznie to urzędnicy zadecydują, a urzędnicy mają gotowy projekt przebudowy torowiska z pasami rowerowymi i moga albo go robić, albo zaczynac projektować od nowa opóźniając remont torowiska o rok i tracąc dofinansowanie unijne. Ciekawe co wybiorą

[biały]

Ok, to trochę zmienia postać rzeczy. Byłem pewien, że problemem są radni z Woli i celem naszej obecności jest postawienie po stronie projektu mieszkańców. Zresztą w takim tonie przedstawiciel TW prowadził spotkanie. Jeśli chodzi tylko o to, żeby w konsultacjach pojawiło się także dużo głosów pozytywnych, to zgoda - masz rację, że rodowód nie ma znaczenia.

Szkoda, że wcześniej nie wiedziałem - zamiast marnować we wtorek czas na zapoznanie się z obawami mieszkańców, poświęciłbym ten czas na przygotowanie do czwartku :/.

Tylko jak proponujesz zgłaszać pozytywne uwagi? Bo bycie "na tak" w miejscu, gdzie oczekuje się odpowiedzi "na nie", to już coś zupełnie mi obcego.

[jerzy1234]

Uf, ale się działo. Teraz wszystkim można polecić takie doświadczenie , jak Polak potrafi wszystko skomplikować , ile zawiści i nietolerancji jest w narodzie . Ile żółci wychodzi i zakapiorstwa w starych ludziach  , jaka pazerność . Podziwiam prowadzącego -ja bym po 15 minutach przynajmniej jedna osobę już pobił , Oleszuk jest człowiekiem rozsądnym (już dawno to wiedziałem ) a to że wytrzymałym nerwowo to teraz udowodnił . Mieszkańcy roszczeniowi i nadzwyczaj mało przewidujący .  Martwią się o swoje graty stojące na ulicach , to ze jak będzie jednopasmówka to ludzie rzucą się z Bemowa na ich zapyziałe uliczki robiąc objazdy. Jedna z oponentek najbardziej rzucała się na rowery że lepiej żeby jeździły bocznymi uliczkami ,a nie Obozową . same  obawy i zastrzeżenia . Jeden z rozsadnych mówców niewiele by brakowało a by go ukrzyżowali jak powiedział ze jest z Ochoty i ze szkoły pedagogiki specjalnej . Im już raczej psychiatra potrzebny ,a nie pedagog. 

[biały]

Aj tam. We wtorek to się działo, dzisiaj był spokój. Nawet nikt megafonu nie użył . Łukasz Oleszczuk wyciągnął jednak z wtorku dobre wnioski i dzisiaj przyszedł zdecydowanie lepiej przygotowany i świadomy tego, na co położyć akcent, a od których tematów trzymać się z daleka.

Ustaliliśmy na spotkaniu, żeby wysyłać także pozytywne opinie wraz z uwagami drogą listowną. Założyłem ku temu oddzielny wątek, żeby ustalić, co, jak i o czym.

[Mhrok]

Uważam, że Łukasz Oleszczuk bardzo solidnie się przygotował po wtorku. Bardzo duży postęp względem wtorku, nawet radni tak nie brylowali dziś.

[mk1111]

Miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle. Obozowa spadła z planów. Może na przyszły rok i to pod warunkiem, że będą oszczędności na innych projektach.

[jerzy1234]

 :)Czyli starsza Pani z Boducha wygrała i Pan który przykuwać się chciał pod urzędem.
Unia poczeka 

[biały]

Starsza Pani nie wygrała, bo to oznacza, że z planów wypadło także "łatanie jej dziur w ścianach" .

[Raffi]

:)Czyli starsza Pani z Boducha wygrała i Pan który przykuwać się chciał pod urzędem.

Nie wygrała, a odłożyła w czasie swoją przegraną.