Świadomość spora, problem znany od kilku lat.
Szczerze współczuję mieszkańcom Tarchomina i Nowodworów - kupowali i wciąż spłacają mieszkania, które po wytyczeniu trasy stracą na wartości z powodu hałasu, smrodu, korków i zapewne lasu ekranów. Już nie mówiąc o tym, że kupowali je przy spokojnej uliczce, a dostaną 6 pasów ruchu, przez które ciężko będzie nawet przejść w poprzek.
Wybory za pasem, warto przepytać polityków (ale nie tych dzielnicowych, tylko tych, którzy decydują realnie o tej trasie) jak się zapatrują na ten problem. Może znajdzie się taki kandydat, który obieca nie robić tej trasy, a jednocześnie ma szansę wygrać i obietnicę wcielić w życie. Bo administracyjnie to już chyba nie da się zatrzymać budowy I etapu - tego do Mehoffera. Tylko politycznie można jeszcze coś wywalczyć.
Za to dalej może się jeszcze coś udać. Tam na Winnicy był dość zdecydowany opór (oprotestowywano decyzję OOŚ) i argumenty w postaci chronionych wydm, drzew do wycinki, której możnaby uniknąć itp. Zresztą dlatego właśnie podzielono trasę na dwa etapy - potem przy drugim będą wołać że "to tylko kontynuacja" czy że "przecież trasa nie może się tak urywać nagle". Walczcie z tym!
A podpisać petycję na Tarchomin to się chyba nawet przejadę. Dlaeko nie mam.